Wakacje – Bośnia i Hercegowina

Kategorie: Bez kategorii   | 19 września, 2014

CAM02168Państwo powstałe po rozpadzie komunistycznej Jugosławii, jako też państwo federacyjne, żeby było jasne. Czy będzie dalszy jego rozpad, to zobaczymy w przyszłości. Raczej tak. Jedziemy pierwszy raz przez te tereny. Komuniści (w tym też żydokomuniści), masoni i socjaliści w Unii Europejskiej na siłę chcą tworzyć jedno państwo wielonarodowościowe z części Europy, a doświadczenia ostatnich dziesiątków lat są przecież przeciwne, bo do niczego dobrego, poza wojną to nie prowadzi. Chyba, że uda im się wcześniej doprowadzić do jednej płci i jednego narodu, ale nie takim to nie wyszło, że przypomnę socjalistę A. Hitlera. Tym socjalistom też nie wyjdzie, a ucierpią zwykli ludzie. Jak ta jedna płeć będzie się rozmnażać, to my jako Polacy akurat wiemy, bo Seksmisję J. Machulskiego zna każdy. To moje zdanie, żeby nie było wątpliwości.

Jednostką monetarną nie jest w Bośni i Hercegowinie euro ani dolar amerykański, lecz marka zamienna (konwertybilna), w skrócie BAM (KM). Ma ona stały kurs do euro (ok. 0,51), wcześniej był to stały kurs do marki niemieckiej, stąd chyba nazwa (czasy, gdy jeszcze Niemcy mieli swoją walutę 🙂 ). Waluta ta zastąpiła w 1998 roku dinary bośniackie, dinary Republiki Serbskiej (flaga na zdjęciu powyżej!) i kuny (są w Chorwacji).

Jeszcze jazda drogami tego państewka jest darmowa, jedynie poza odcinkiem autostrady między Zenicą a Sarajewem. Ale to krótki odcinek i opłata wynosi jedynie 5 KM. W BiH obowiązują strasznie małe dopuszczalne prędkości. Przykładowo autostrada do 100 km/h, teren zabudowany 50 km/h, przy szkołach do 30 km/h, pozostałe 80 km/h. Niestety miejscowi policjanci na cudzoziemców są nastawieni b. roszczeniowo i kosztowało nas to po uprzejmych negocjacjach 10 euro. Pracowało na nie kilka policyjnych wozów i kilku policjantów, których pełno na drogach. Przekroczenie prędkości, nota bene podane na oko, wynosiło około 10-15 km/h, przy szkole. Można odnieść wrażenie, że policjanci to najbardziej zapracowani ludzie w BiH.

CAM02191W Sarajewie, na skrzyżowaniu zaatakowali nas miejscowi „pracusie” uzbrojeni w wodę nasyconą extra mydlinami, mimo uiszczenia zdecydowanie zawyżonej opłaty 2 euro ratowaliśmy się ucieczką na czerwonych światłach 🙂 . Co do Sarajewa to jeszcze jedna uwaga – tragiczne oznakowanie kierunków, a właściwie jego brak!

CAM02210Mnie krajobrazy – tereny ogólnie to ujmując bałkańskie bardzo się podobają. Robimy w Bośni i Hercegowinie circa 300 km.

CAM02204CAM02193

Komentarze

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie