20160830_102222Ilość skarg i zastrzeżeń do działań MZBMu, spółdzielni mieszkaniowych, etc. w Dąbrowie Górniczej, jakie przez ostatnie kilkanaście lat dotarło do mnie jest olbrzymia. Zresztą wiele z tych problemów, w tym bezczelności urzędników tam zatrudnionych, znam z autopsji. Najbardziej boli problem MZBMu, ponieważ jest to budżetowa jednostka gminna i powinna być lepiej nadzorowana przez biorącego za to odpowiedzialność (pieniądze w postaci wynagrodzenia) Pana Prezydenta Miasta. Ale szczególnie od objęcia władzy przez Pana Prezydenta Z. Podrazę (SLD) wygląda to źle. Wrócę zresztą do tego na najbliższej sesji Rady Miejskiej.

Praktyczne rady dla członków Wspólnot Mieszkaniowych:

Będąc właścicielem mieszkania we Wspólnocie Mieszkaniowej tak naprawdę nie znamy swoich podstawowych  praw, które wynikają wprost z ustawy z dnia 24 czerwca 1994 o własności lokali. 

Co miesiąc płacimy należności (tzw. czynsz) i liczymy na prawidłowe gospodarowanie tymi środkami. Czy tak jest? Tego nie wiemy, ponieważ nie mamy wiedzy (lub też nie wgłębiamy się), o tym jak zarządzane są te pieniądze.

Uczestniczymy (albo i nie) raz w roku w zebraniu tzw. sprawozdawczym przed którym otrzymujemy finansowe zestawienia, które tak naprawdę dla osoby nie posiadającej wiedzy z podstaw ekonomii są nieczytelne. W związku z tym odkładamy je „na potem” i liczymy że jakoś to będzie.

Czy w takiej sytuacji możemy podejmować odpowiedzialne decyzje (głosować nad uchwałami) w zakresie gospodarowania naszymi pieniędzmi?

Czy na zebraniach Administrator lub Zarząd dogłębnie analizuje każdą proponowaną uchwałę, czy szczegółowo informuje nas o sytuacji finansowej naszej wspólnoty?

Mówimy cały czas o Państwa pieniądzach, którymi co miesiąc zasilacie wspólnotę.

Aby zrozumieć i dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się z naszymi pieniędzmi (i we wspólnocie) musimy sięgnąć do dokumentów wspólnoty.

Każdy właściciel mieszkania (czyli członek Wspólnoty Mieszkaniowej) ma prawo wglądu w dokumentację wspólnoty. Są to tzw. uprawnienia kontrolne, które może podejmować każdy z właścicieli.

„W ustawie w art. 27 ustawodawca wskazał, że każdy właściciel lokalu ma prawo i obowiązek  współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną. Nie uchybia to jednak przepisom art. 21 ust. 1 i art. 22 ust. 1. Stosownie zaś do treści tych artykułów – Zarząd kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali (art. 21 ust. 1). Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie (art. 22 ust. 1). Natomiast art. 29 ust 3 stanowi – Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu.” Cytat z portalu Kancelarii Prawnej Jarosław Cieplak.

20160830_102251W tym celu należy zwrócić się  z wnioskiem ( obowiązkowo na piśmie) do Zarządu Wspólnoty  i złożyć go u  Administratora, np. MZBM.  Taki wniosek można złożyć osobiście jak i również wysłać go pocztą. Polecam listem poleconym, ponieważ wysłany listem zwykłym może np. nie dotrzeć do adresata a państwo nie będziecie mieli dowodu na to, że go wysłaliście.  Zanosząc wniosek osobiście należy przypilnować, aby osoba go odbierająca potwierdziła na kopii (z datą!) jego odbiór.

O jakie dokumenty możecie państwo wnioskować?

Praktycznie o wszystkie dokumenty wspólnoty. Mogą to być umowy, jakie zawarła wspólnota (np. umowa kredytowa z bankiem, umowa z wykonawcą robót  itp.) czy też dokumenty finansowe wspólnoty mieszkaniowej (np. wykaz rozrachunków z właścicielami, zestawienie z kont księgowych, itp.) jak i również dokumenty techniczne (np. protokół z przeglądu budowlanego budynku).

Dokumenty te pozwolą się państwu zorientować w sprawach wspólnoty i poznać jej kondycję finansową. 

Bardzo istotną informacją dla każdego członka wspólnoty mieszkaniowej jest wykaz rozrachunków właścicieli wspólnoty. Jest to zestawienie długów jaki we wspólnocie ma każdy z członków wspólnoty łącznie z Gminą, która jest jednym z właścicieli (jako właściciel mieszkań gminnych). Jest to ważne w obecnej sytuacji z uwago na to, ze Gmina ma potężne zadłużenie w stosunku do wspólnot mieszkaniowych, które to zadłużenie sukcesywnie narasta. Sytuacja jest niebezpieczna ponieważ narastające długi mogą spowodować utratę płynności wspólnoty, to znaczy brak środków na bieżące opłaty takie jak woda, c.o. i inne.

Z tego też powodu każdy właściciel powinien wiedzieć „co w trawie piszczy”.

Ważna uwaga! Administratorzy czy też zarządy nie zawsze chcą udostępniać dane o długach we wspólnocie powołując się na ochronę danych osobowych. Jednakże całkowicie mijają się z prawdą. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych jednoznacznie wypowiedział się w tej kwestii twierdząc, że: „Tak, wspólnota mieszkaniowa ma prawo udostępnić informacje o zaległościach we wnoszeniu opłat swoich członków innym współwłaścicielom należącym do tej wspólnoty.” Podaję link do strony internetowej GIODO z pełnym wyjaśnieniem tej kwestii:

http://www.giodo.gov.pl/364/id_art/3663/j/pl/.

Jeżeli będziecie państwo mieli problemy z uzyskaniem danych o zaległościach to powołajcie się na powyższe stanowisko inspektora lub też wydrukujcie je i pokażcie „niedowiarkom”.

To tak z grubsza praktyczna wiedza, którą powinniśmy mieć aby próbować dowiedzieć się coś więcej na temat naszej wspólnoty mieszkaniowej.  Czy będziecie państwo chcieli z niej skorzystać i nie będziecie tylko biernym „udziałowcem” to już od was zależy.

Jak nic złego się nie dzieje, nie ma zbyt wielu podwyżek, instalacje jakoś działają i nikt nikogo nie wyrzuca na bruk to najczęściej jesteśmy bierni.

Jednak jak zaczną się poważne problemy na bloku, podwyżki czynszu zaczną przekraczać państwa możliwości finansowe  i wtedy się państwo „obudzicie” to może już być za późno. Uważam, że lepiej „dmuchać na zimne”.

Decyzja należy do Was!

Zorientowany Członek Wspólnoty

Zobacz także przykładowo:

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=2256#more-2256,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=7832#more-7832,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=30984#more-30984,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=311#more-311,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=37871#more-37871,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=38147#more-38147,

http://grzegorzjaszczura.pl/?p=39228#more-39228.

Komentarze

22 komentarze do “Praktyczne porady dla członków Wspólnot Mieszkaniowych”

  1. iti, 31 sie 2016 o 10:03

    Takie rady powinniśmy móc przeczytać np. w Przeglądzie Dąbrowskim. Szacun Panie Grzegorzu.

  2. Tadeusz Jędrzejec, 31 sie 2016 o 22:11

    Generalnie wskazówki i porady Pana Radnego noszą znamiona, ale tylko znamiona porady prawnej. Do profesjonalnego i prawnego prowadzenia sporu należy zatrudnić wyspecjalizowanego prawnika lub wysokiej klasy licencjonowanego pośrednika w obrocie nieruchomościami.
    Z mojego doświadczenia na skandaliczne działania zarządzających pracowników MZBM tzw właściciele nieruchomości wzruszają ramionami, bądź głosują na swoją szkodę i to świadomie, oraz wielokrotnie.
    Na zarządcę profesjonalnego rzadko wyrażają zgodę, większość jest za oszustem a nawet złodziejem z MZBM. Mocne słowa mają umocowanie w osobistych doznaniach, potwierdzonych w pisemnych interwencjach.

  3. Dawid Kmiotek, 1 wrz 2016 o 8:27

    Najlepszym rozwiązaniem byłaby likwidacja MZBMu, natomiast w podległych blokach powinny zawiązać się wspólnoty mieszkaniowe.

  4. dąbrowianka, 1 wrz 2016 o 11:34

    Dawid proponujesz najlepsze rozwiązanie dla MZBM-u!!!!

  5. Dawid Kmiotek, 1 wrz 2016 o 16:27

    do dąbrowianka:
    jak do tej pory wspólnoty mieszkaniowe są najlepiej zarządzane, a przy okazji zlikwidowalibyśmy kilka zbędnych etatów (chodzi o etaty w MZBM)

  6. Członek wspólnoty, 1 wrz 2016 o 21:11

    Tak, ma Pani rację.To jest najlepsze rozwiązanie dla MZBM.
    MZBM by się chętnie pozbył,ale ci co są zadłużeni, w złej sytuacji finansowej, cwaniacy znający stan prawny w Posce nie wykupią nawet za zł, po to żeby założyć sobie pętle na szyję.
    Nie wiem gdzie Pan Dawid mieszka, bo to co pisze to dyletanctwo. Każdy blok to odrębna wspólnota od przekształceń od 1997r. MZBM całością administruje,a de facto to zarządza. Narzuca w wielu przypadkach głosami gminy uchwały, w wielu wspólnotach zarządy są spośród osób z MZBM, bo nikt się nie chce użerać z tym bardakiem prawnym w Polsce i sytuacją finansową MZBM, a wielu taka sytuacja odpowiada. Uderza to najbardziej w właścicieli.
    W D.G. miasto zrealizowało swoje cele propagandy zewnętrznej, nabrało kilkadziesiąt mln kredytów na termomodernizację w zadłużonych wspólnotach, w wielu przypadkach przegłosowało głosami gminy. Zwróci się to to członkom przy kredytach 20 letnich po ponad 35latach , w środku niewymieniona stalinowska zdekapitalizowana infrastruktura. Ok.10 tys. wymiana pionu gaz, wodno-kanalizacyjnego po 3 w klatce.
    Jakim prawem MZBM zarządzać czyimś ryzykiem? nie wykonując tego do czego jest powołany?
    Zadłużenie ma tendencje wzrastającą, ponad 2 tys. lokatorów jest zadłużone ponad 1000zł, 5 rekordzistów w granicach po 200 tys. Oprócz tego nie płacą właściciele, co nie jest tu ujęte w statystyce.
    Ostatnio gmina była zadłużona wobec wspólnot 3.5 mln.
    http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/dabrowa-gornicza/a/dabrowa-gornicza-lokatorzy-nie-placa-za-mieszkania-a-to-duzy-problem,9970732/
    http://grzegorzjaszczura.pl/?p=39228
    Pan Dawid robi wrzutki jak zawodowy prowokator, tylko nie wiem czy za nim nie stoi jakiś promotor.
    Rozwiązać i co dalej. Myśli Pan,że ludzie będą się samorządzić w każdym bloku, przyzwyczajeni do ubezwłasnowolnienia przez kilkadziesiąt lat.
    Typowe myślenie neoliberalnego korporacjonisty oderwanego od rzeczywistości.
    Na drugi dzień na Pana Dawida czekałyby taczki, jeśli nie gorzej. To już próbował przeprowadzić Sosnowiec. Przy obecnym stanie prawnym to niemożliwe.
    Nawet jak będzie profesjonalny zarządca, osobny w każdym bloku – nierealne, musiałoby być kilku 5-6, aby była konkurencja. Tylko skąd? – jak w Zagłębiu 90% wywodzi się z MZBM, z tą samą mentalnością, wszyscy z tej samej rodziny. A jak będzie jeden to znów monopol przy tej skali.
    Rozmawiałem na ten temat z jednym śląskim prezesem.
    Podobno Pan jest legalistą i przestrzega prawa. Musiałby Pan zaprowadzić dyktaturę wojskową, bo przez 25 lat nikomu się to nie udało w Polsce w tej skali na raz w całym mieście (188 bloków). Gmina i tak musi zapłacić zarządcy za lokatorów, albo zapewnić im mieszkania socjalne(skąd?)
    Może Pan wypełniać papierki starając się o fundusze unijne, bo może Pan się na tym zna. Pośle Pan 1000-2000 rodzin na ulice. Niech będzie tylko 1000X3 osoby.
    Nie ma Pan pojęcia o prawdziwej sytuacji społecznej w Polsce.
    Byliście u władzy 8lat i rozwiązaliście problemy zmiany legislacji, spółdzielni, wspólnot, opieki społecznej i kontroli wykorzystania środków pomocy społecznej. Homo to próbowaliście na 1 sesji sejmu przeforsować. Piszę tak bo związany był Pan z PO. Nie wiem jak teraz.
    Zwalczaliście własną posłankę Panią Lidię Staroń, jak obnażała kłamstwa wewnątrz waszej partii i zamknęła kilka osób z własnych szeregów ze spółdzielni mieszkaniowych, wycofali gotową ustawę o spółdzielczości, bo uderzała w interesy prezesów. Ludzie i tak ją wybrali jako senator niezależną.
    Najlepiej proponowałbym sprzedać czyścicielom kamienic, jeszcze by Pan dyr. MZBM na tym zarobił.
    Czytałem ostatnio artykuł z Warszawy, jak to miasto bierze prowizje od zewnętrznych podmiotów, za to,że dopuści je świadczenia usług.
    Zgodziłbym się jakby MZBM, rozliczony był z tych kredytów i spłaciłby całość, a nie zostawił tysiące ludzi z ręką w nocniku.
    Zarządca profesjonalny lub kilku po kilkadziesiąt bloków to może zmusiłyby gminę do terminowego płacenia przez sąd.
    Pan Tadeusz Jędrzejec ma rację-ludzie są ciemni i głosują na własną szkodę, bo wierzą w obiecanki, w kłamstwa, nie umieją wyciągać wniosków, myślą że w monopolu coś się zmieni. Taki jest stan świadomości społecznej. Ale kilku ludzi w bloku, jeśli się jeszcze znajdą nic na to nie poradzi, to jest kwadratura koła, przy tym zadłużeniu i stanie prawnym.

  7. Dawid Kmiotek, 2 wrz 2016 o 8:32

    Do Członek wspólnoty:
    Jak jest MZBM to jest źle, jak mówi się o likwidacji MZBMu to też jest źle. To kiedy będzie dobrze. Jak komuś się MZBM nie podoba to go zlikwidujmy, w przeciwnym razie po co go krytykować. A co do PO to z członkostwa w tej partii już jakiś czas temu zrezygnowałem

  8. dąbrowianka, 2 wrz 2016 o 9:37

    Do Dawid Kmiotek.
    Myślałam, że pan zrozumie o co chodzi, gdy pisałam, że likwidacja MZBM-u najlepiej pasowałaby MZBM-owi. Niestety z pana odpowiedzi wnioskuję, że nie zna pan realiów dąbrowskich.
    Trochę pana rozumiem, ponieważ o tym co faktycznie dzieje się w tym mieście mieszkańcy nic nie wiedzą. Opierając się na propagandzie „Przeglądu dąbrowskiego” i lokalnych portali widzimy jak to w Dąbrowie jest sielsko czarodziejsko i jakimi sukcesami może się poszczycić nasz prezydent. Po prostu bajka 🙂
    Natomiast prawda jest okrutna i bolesna dla mieszkańców.
    Opłata adiacencka, która obciążyła finansowo sporą grupę naszych mieszkańców, szpital na skraju bankructwa, matactwa związane z głównym centrum dowodzenia Podrazy (Centrum administracji), potężne zadłużenie miasta itd. Mam wymieniać dalej?
    O ironio, jedno ze stowarzyszeń dąbrowskich ostatnio obdarowało Podrazę statuetką za zasługi dla miasta. Towarzystwo wzajemnej adoracji i obłudy!!!
    W takim matrix-ie żyją mieszkańcy Dąbrowy.
    Jak widzę pan też!!!
    Pracownicy MZBM-u doprowadzili do zadłużenia wszystkich wspólnot mieszkaniowych, którymi administrują (jest ich ok. 150!).
    Mamiąc ludzi wielkimi oszczędnościami na c.o. (które o dziwo 🙂 się nie sprawdziły) „namawiali” (wachlarz argumentów godny „podziwu”) do zaciągnięcia potężnych kredytów. Nie tylko namawiali, ale jako jeden z udziałowców we wspólnotach (pisze o Gminie jako właścicielu mieszkań komunalnych) pierwsi podnosili rękę przy uchwałach o kredycie. Mając duży udział we wspólnocie (40-50%) potrzebowali niewielu właścicieli do wsparcia takich uchwał.
    Powie pan, że teraz bloki ładnie wyglądają. Tak to prawda bloki ładnie wyglądają tylko na zewnątrz. Proszę wejść do środka. Pomijając zapuszczone klatki schodowe (najmniejszy problem) to największy problem jest w instalacjach, które nadają się do wymiany (50- 60 letnie bez remontu!).
    Tylko, że na remont tych instalacji, niejednokrotnie kluczowych dla funkcjonowania na bloku, już nie ma pieniędzy i nie będzie aż do spłaty kredytu. A kredyty są zaciągnięte na 10 a nawet 20 lat!
    Proszę sprawdzić jakie Regulaminy Windykacji obowiązują we wspólnotach administrowanych przez MZBM. Na marginesie mówiąc egzekwowane w stosunku do wszystkich właścicieli tylko nie do Gminy! (świadczą o tym długi jakie ma Gmina w stosunku do wspólnot).
    Narastają długi Gminy w stosunku do wspólnot, tz. Gmina nie płaci wspólnocie za mieszkańców lokali gminnych. Wie pan do czego to doprowadzi przy tak potężnym zadłużeniu wspólnot?
    Regulamin windykacji (opracowany przez pracowników MZBM) mówi o tym, że właścicielowi komornik może zlicytować mieszkanie przy długu już 1000,00 zł!!!!
    Ale ludzie pewnie myślą: mnie to nie dotyczy! Tylko, jeżeli ktoś zacznie mieć problemy z zapłatą czynszu ( z różnych np. losowych powodów) to właściciele mieszkań mając do wyboru podnieść czynsze wszystkim czy wyrzucić dłużnika na bruk, co wybiorą?
    Miały być oszczędności po termomodernizacji a jest inaczej gdyż czynsze sukcesywnie rosną.
    Jak już pisałam Gmina swoimi głosami i swoimi pracownikami naciskała na termomodernizację (Podraza ma się czym chwalić – miasto wypiękniało) mając od dłuższego czasu problemy z płatnościami czynszu za mieszkania komunalne. Gdzie tu gospodarność i odpowiedzialność?!
    Jeszcze jedna ciekawostka.
    Zarządy wspólnot, które nie chciały się poddać naciskom (mniejszym bądź większym!) MZBM-u w sprawie zaciągnięcia kredytu przez wspólnotę były w perfidny sposób odwoływane a na ich miejsce pojawiali się „swoi” bezproblemowi. Dlaczego pisze perfidny?
    Bo bez zgody większości właścicieli we wspólnocie (tak jak tego wymaga prawo). I to wszystko z inicjacji i pod pełną kontrolą pracowników MZBM.
    Czy pan zrozumiał dlaczego napisałam, że likwidacja MZBM-u najlepiej pasuje ale właśnie tej instytucji?
    Instytucja znika, problemy zostają a odpowiedzialnych nie ma. Tego pan chce?

  9. Członek wspólnoty, 2 wrz 2016 o 9:43

    Nie jestem przeciwko likwidacji.
    Trzeba tylko podać, w jaki sposób to wykonać, trzeba mieć scenariusz zgodny z prawem. W Polsce likwidacja polega z reguły na zmianie nazwy.
    Jak nie było długów to nie było tematu. W 1998r zostały utworzone wspólnoty to bloki zostały przejęte przez MZBM, bez możliwości wyboru.
    Trzeba było wtedy sprzedać za zł (przed wejściem do UE), dać się ludziom samym rządzić i uwolnić rynek zarządzania, a nie czerpać korzyści z wykupu i zarządzania, a później realizować odgórne polityczne programy.
    Długi w dużej części powiększyły się po wejściu do UE, przez narzucanie przez gminę odgórnych programów rewitalizacji, termomodernizacji i uwolnienie cen.
    Tak działają dotacje i zadłużanie niedostosowane do jakiegoś uśrednionego poziomu materialnego i zarządzanie w oparciu o polityczne cele, a nie ekonomikę.
    Sprzedaje się jak coś działa w miarę dobrze, u nas jest odwrotnie. Ogryźć, zostawić ogryzek i sprzedać.
    Na odgórne scenariusze ludzie nie mieli wpływu w Polsce.

  10. Dawid Kmiotek, 2 wrz 2016 o 10:58

    Akurat temat opłaty adiacenckiej to dobrze znam. Realia w mieście również. Wracając natomiast do tematu przecież nikt nikomu się zadłużać nie kazał. Z tego co obserwuję bloki w których zawiązały się wspólnoty mieszkaniowe są względnie dobrze zarządzane. Problemem są spółdzielnie mieszkaniowe i bloki w zarządzie MZBMu. To tam mieszkańcy praktycznie nie mają nic do powiedzenia. Skazani są na łaskę „pana”. Lepiej jest mieć jakikolwiek wpływ na podejmowane decyzje niż nie mieć go wcale. Im mniejsza wspólnota to tym więcej mamy do powiedzenia. Natomiast jeżeli wspólnoty się uzależniły od miasta to czyja to wina. Przecież nikt nikomu nie kazał się zadłużać i uzależniać od miasta. Jakim prawem MZBM administruje 150 wspólnotami ? Przecież wspólnoty są osobnymi podmiotami prawa. Jeśli tak jest to była to decyzja tych wspólnot. Ich wybór, że się w konia miastu dali zrobić. To pokazuje też że w mieście mamy brak opozycji. W przeciwnym razie ktoś by tych ludzi uświadomił z czym mają do czynienia. To tylko mnie utwierdza w przekonaniu że z MZBM trzeba coś zrobić, skoro instytucja ta jak Pani mówi wpuszcza wspólnoty w długi. Niech radni opozycji biorą się teraz do roboty.

  11. dąbrowianka, 2 wrz 2016 o 20:20

    Do Dawid Kmiotek
    Proszę cię o jedno, przeczytaj sobie komentarze pod wpisem pana Jaszczury „Interpelacje MZBM, sesja 22.06.2016, (odsłona 82, cz.2)
    http://grzegorzjaszczura.pl/?p=39069

  12. Dawid Kmiotek, 2 wrz 2016 o 21:41

    Ja tu widzę inny problem. To nie wspólnoty są złe, ale w prawie są luki. Celem wspólnot jest uniezależnienie się od spółdzielni mieszkaniowych i gminnych zakładów mieszkaniowych, takich jak MZBM. Tutaj niestety widzę proces odwrotny, czyli ponowne „wpychanie” wspólnot w ręce MZBMu. Oznacza to, że istnieje luka w polskim prawie, a skoro tak to prawo powinno być zmienione. Gminy i podległe im zakłady budżetowe nie powinny mieć prawa głosu we wspólnotach bo to się kłóci z ideą ich powstania. Sam mam rodzinę która mieszka we wspólnocie mieszkaniowej (w Jaworznie). Sami o sobie decydują (decydują lokatorzy). Gmina nie ma tam żadnych udziałów. Tutaj widzę jakąś patologię. Nie sądzę by MZBM łamał prawo, ale na pewno wykorzystują błędy w prawie. Ten regulamin na pewno jest dyskusyjny. Jedyne co można tutaj zrobić to zawiadomić służby wojewody, by przyjrzał się bardziej wnikliwie sprawie, zarówno pod względem rozwiązań prawnych, jak i sprawie „zadłużań” wspólnot i temu co się w nich dzieje.

  13. dąbrowianka, 3 wrz 2016 o 10:44

    To prawda, że prawo „wspólnotowe” należy zmienić. Wiele spraw powinno być szczegółowo doprecyzowanych.
    Jednakże to obecne prawo, które obowiązuje na dzień dzisiejszy jest perfidnie łamane przez MZBM.
    Znam przypadki (tutaj w Dąbrowie) zgłaszanych naruszeń prawa do Prokuratury. Jak pan myśli z jakim efektem?
    Wiem, że były sprawy zgłaszane do Komisji Rewizyjnej przy Urzędzie Miejskim .
    Jak pan myśli z jakim efektem?
    Ludzie przestali wierzyć w to, że instytucje stworzone do pomocy obywatelom mogą im w jakikolwiek sposób pomóc.
    Gdzie mają iść, do kogo mają się zwrócić?
    Dlatego wielu rezygnuje. To nie jest walka równego z równym. Walka o swoje prawa.
    I to doskonale wie druga strona i bez skrupułów to wykorzystuje.
    Ludzie w tej walce zostali pozostawieni sami sobie.
    Stąd ta bierność.
    Można każdą uchwałę zaskarżyć do sądu. Tylko, ze składając pozew w sądzie trzeba się oprzeć na dokumentach. Dokumenty te są w rękach drugiej strony.
    Myśli pan, że jest swobodny do nich dostęp? Nie jest, a powinien być bo o tym mówi prawo dla wspólnot mieszkaniowych.
    Do tego dochodzą koszty takich działań (nie każdego stać na adwokata) i okres rozwiązania sprawy w sądzie (procesy ciągną się latami).
    Kto się tego podejmie? Kto poświęci swój czas i swoje pieniądze na walkę z tak wielką machiną zabezpieczoną na wszystkich frontach.
    Ale pomimo tego wszystkiego są tacy (nieliczne przypadki) którzy to próbują robić. Oprócz problemów opisanych powyżej z jakimi się stykają to jeszcze druga strona poprzez różne możliwości jakie ma (a ma ich bardzo dużo) stara się dyskredytować takich ludzi, przylepiać im łatkę oszołomów, mieszaczy i generalnie ludzi niepoważnych.
    Do zarządów, które próbują się uwolnić spod wpływów MZBM i zaczynają im patrzeć na ręce (a jest takich niewielu) zaczynają dochodzić informacje, że są rozpuszczane plotki (na bloku, nawet na osiedlu), że wyprowadzają pieniądze ze wspólnot, że narażają wspólnoty na straty itd. Wszelkimi metodami (doskonale nam znanymi z lat słusznie minionych) takie osoby są dyskredytowane i umniejszane. Oczywiście to tylko plotki, ale ile krzywdy potrafią wyrządzić.
    Jak wielu jest w stanie to wytrzymać?
    Jak wiele osób można zniszczyć w ten sposób?
    Kto podejmie się tej walki?
    Pewnie jak to pan czyta to otwierają się panu oczy ze zdumienia.
    Tak, to jest niewiarygodne!!!
    Myśli pan, że tego bloga radnego Jaszczury (jedynego radnego który odważył się pochylić nad tematami MZBM!!!) nie czytają urzędnicy, inni radni, osoby decyzyjne?
    Zostali wybrani aby stać na straży prawa, a przede wszystkim aby działać dla dobra mieszkańców tego miasta i w interesie mieszkańców tego miasta.
    Robią to?
    Proszę sobie samemu odpowiedzieć na to pytanie.

  14. Dawid Kmiotek, 3 wrz 2016 o 15:55

    Są radni opozycyjni. Powinni sprawę zgłosić do wojewody, aby się jej wnikliwie przyjrzał

  15. lukasz, 4 wrz 2016 o 11:34

    W mojej wspólnocie za niezaplacone rachunki za CO, wodę i śmieci MZBM ukradł nam pieniądze z funduszu remontowego, do tej pory nie wiem czy zwrocil, bo mówia, ze chyba juz tak

  16. dąbrowianka, 4 wrz 2016 o 17:04

    do lukasz
    We wspólnocie mieszkaniowej występują następujące fundusze:
    – fundusz eksploatacyjny (utrzymanie czystości na bloku, drobne remonty, zapłata za administrowanie dla MZBM-u, przeglądy instalacji wentylacyjnej, podatki itp.)
    – fundusz remontowy – jest to tzw. fundusz celowy z którego środki przeznaczane są tylko i wyłącznie na remonty we wspólnocie
    – opłata za c.o. (naliczana ryczałtem do rozliczenia po zakończeniu sezonu grzewczego)
    – opłata za wodę( rozliczana ryczałtem do rozliczenia po odczytach wodomierzy)
    – opłata za śmieci (konkretna kwota ustalona przez gminę).
    To są składniki czynszu który opłaca członek wspólnoty co miesiąc.
    Fundusz eksploatacyjny jest rozliczany na koniec okresu rozliczeniowego czyli na koniec roku kalendarzowego. Nadwyżka na tym funduszu najczęściej, uchwałą właścicieli podejmowaną na rocznym zebraniu sprawozdawczym, jest przenoszona na fundusz remontowy. Wynika to z tego, że potrzeby remontowe są dość duże na bloku i każda złotówka zasilająca ten fundusz się liczy.
    Fundusz remontowy jak już pisałam wcześniej i jak jego sama nazwa wskazuje, jest utworzony tylko i wyłącznie do realizacji potrzeb remontowych wspólnoty. Nie wolno przekazywać środków z tego funduszu na inne cele.
    Opłaty za wodę, c.o. i śmieci wpłacacie co miesiąc na ten właśnie określony cel.
    Nadwyżka w tych opłatach jest zwracana właścicielowi, natomiast jeżeli z rozliczenia wynika niedobór to właściciel dopłaca.
    Opłaty te są ustalane na podstawie poprzednich okresów rozliczeniowych i powinny wychodzić na zero lub też wychodzą nadwyżki (na c.o. bo np. była ciepła zima i mniej ciepła zostało zużyte) lub też niedobór do dopłaty (bo np. była bardzo ostra zima i więcej ciepła „poszło” na blok).
    Jeżeli w twojej wspólnocie MZBM rozliczyło te opłaty z funduszu remontowego to jest to niedopuszczalne i bardzo niepokojące.
    Każdy ruch pobrania pieniędzy z jednego funduszu do drugiego powinien być poprzedzony uchwałą właścicieli wspólnoty (np. przekazanie nadwyżki z funduszu eksploatacyjnego na remontowy).
    Nie wolno tego robić bez zgody właścicieli, nawet zarząd sam nie ma prawa podjąć takiej decyzji.
    Natomiast pierwsze słyszę o opłatach za c.o. i wodę płaconych z funduszu remontowego.
    Wynika to pewnie z tego, że spora grupa osób (a może i Gmina – jeżeli są u was mieszkania gminne) nie płaci czynszów.
    Zaczyna brakować na opłaty i MZBM realizuje te opłaty z tych pieniędzy, które ma (np. z funduszu remontowego) od tych co płacą.
    Jest to łamanie prawa wspólnotowego, ponieważ co rok (na zebraniu sprawozdawczym) podejmujecie uchwały na co zbieracie pieniądze na funduszu remontowym (na jakie konkretne cele remontowe).
    Może to wynikać z wysokiego długu jaki ma Gmina wobec waszej wspólnoty (słyszałeś, że Gmina ma coraz większe długi wobec wspólnot).
    Ale jest to bardzo niepokojący sygnał we wspólnocie i nie powinniście tego tak zostawiać licząc, że jakoś to będzie.
    Wystąp z wnioskiem (na piśmie) o wykaz rozrachunków z właścicielami a zorientujesz się czy tak właśnie jest.
    Zapytaj Zarząd wspólnoty (najlepiej na piśmie) dlaczego taka sytuacja (przez ciebie opisana) miała miejsce i dlaczego Zarząd na to pozwolił?

  17. MK, 4 wrz 2016 o 17:04

    lukasz
    Jeśli tak jest, to zgłoście to radnym opozycyjnym, a ci z kolei niech interweniują u wojewody. Od tego on jest by nadzorować samorządy, a MZBM to jednostka gminna.

  18. Członek wspólnoty, 4 wrz 2016 o 20:26

    Zarząd wybrany przez właścicieli ceduje prawa do administrowania na MZBM. w formie umowy o administrowanie. W przypadku MZBM D.G. między administrowaniem przez MZBM, a zarządzaniem przez zarząd przebiega w niektórych przypadkach cienka granica wynikająca z niedoskonałości prawa, pozycji monopolistycznej, a także braku zainteresowania i głupoty członków.
    Przykłady z DG (wybrane oparte na faktach).
    1) Przedstawiciel gminy upoważniony przez prezydenta ma prawo głosu na zebraniu w odniesieniu do części udziałów mieszkań lokatorskich, którymi zarządza. W przypadku gdy gmina posiada mniejszość udziałów ale bliskich 50% nie można przegłosować gminy, bo nie można już żądać głosowania 1/1 na każde żądanie wynikające z z art.23 pkt.2a , a w zwykłym głosowaniu zostaje się zawsze przegłosowany głosami gminy. Np gmina ma 47% udziałów i wystarczy 2-3 właścicieli zwolenników gminy, aby przegłosować uchwały. Tak przegłosowano w kilku wspólnotach uchwały o termomodernizacji. Czy to jest administrowanie czy zarządzanie jeśli się posiada pozycję monopolistyczną rzekomo zgodną z przepisami? To jest odgórna realizacja polityki miasta, a nie demokratyczne zarządzanie.
    2)Konkurs ofert – zbiera się komisja, tzw przedstawiciele zamawiającego. Jest 5- 6 osób z MZBM, jedna z zarządu wspólnoty. Nie ma podanego trybu podjęcia decyzji, a nawet jakby był to jest fikcja. Jaką wagę głosu, siłę przebicia ma 1 osoba wobec monopolisty. Zwłaszcza tam gdzie zarząd skonfliktowany jest z administratorem. Czy to jest administrowanie czy zarządzanie?
    3) Uchwała wspólnoty o upoważnieniu zarządu do zaciągnięcia kredytu bez podawania jego wielkości i bez przedstawionego kosztorysu. W SO Katowice Zarządu broni prawnik MZBM opłacany przez wspólnotę. Przedstawiciel administratora broni zarządcy. Kto de facto zarządza? W prywatnej rozmowie (nagranej) zarząd mówi, że rządzi MZBM. Dyrektor zaś, że wmawiam mu że jest wielbłądem.
    4)Zarząd prawomocnie wybrany zabiera pełnomocnictwa MZBM do określonych czynności np. wyboru firm. MZBM i członkowie go wspierający konfliktuje ludzi, że zarząd postępuje niegospodarnie, a sam kupuje od pośredników drożej o 30%. Wybór firmy to jest administrowanie, czy cedowanie praw zarządczych?
    Wybór to nie jest akt aktywny?
    5) MZBM zwołuje kontrzebranie przeciw prawomocnie wybranemu zarządowi, bez jego podpisu, zawiadamiając go na końcu dzień wcześniej.. Zarząd próbuje się skontaktować z organami gminy, organa milczą lub wysyłają od Kajfasza do Annasza. Zwołane są 2 zebrania. Na kontrzebraniu odwołany jest zarząd i powołany taki, który popiera politykę gminy, sfałszowano 1 głos i przedstawiono kilka nieprawomocnych pełnomocnictw. Po zaskarżeniu uchwał w SO w Katowicach przedstawiciele MZBM zeznają, że brak podpisu i pełnomocnictw to tylko drobne niedopatrzenie wynikające z rutyny. Zarząd popierany przez MZBM przegrywa sprawę w 2 instancjach. W międzyczasie nieprawnie powołany zarząd podejmuje decyzje o termomodernizacji i zaciąga kredyt. Tak się zadłuża członków wspólnot w D.G. w imię politycznych interesów i postępowych członków. To jest administrowanie czy zarządzanie?
    6) Zarząd montuje zawory podpionowe (pompę cieplną). Nowy zarząd włamuje się do pomieszczeń, zmienia ustawienia urządzenia. Robi to bez firmy która montowała (gwarancja) w trakcie sezonu grzewczego by nie można było sprawdzić do końca sezonu wielkości oszczędności i by narzucać narracje, że ich nie ma. Podobno członkom będącym w opozycji do starego zarządu było zimno. MZBM nie interesuje się innymi mniej kosztochłonnymi metodami oszczędzania CO, po co? – a przecież dyrektor obecny był wcześniej dyr. PEC. Jak mantrę powtarzają, że przecież jest automatyka pogodowa, tylko pilnuje jej monopolista, bez kontroli zewnętrznej i nie jest dostosowana do technicznych realiów. W audycie wpisano instalacja zmodernizowana, za czyją zgodą?
    7) Zmienia się plan gospodarczy na zebraniu w środku roku maj, czerwiec, (niska frekwencja-zwolennicy), by przegłosować termomodernizację w kilku wspólnotach.
    8)W wielu wspólnotach w Polsce, także w MZBM DG żeby zmusić do założenia podzielników ciepła wprowadzono dla oponentów rozliczanie ryczałtem z opresyjnym wskaźnikiem 150%. Wg wyroków sądów wskaźnik musi odpowiadać faktycznemu średniemu zużyciu na węźle. Sprzeczna z prawem jest jednakowa stawka dla wszystkich nieruchomości niezależna od warunków technicznych i faktycznych kosztów (ICa 98/10, II Ca 98/10, IC 219/12 – SO Białystok, SR Bielsk Podlaski). MZBM-y w Polsce to narzucanie bzdurnych uchwał sprzecznych z ustawami wyższego rzędu i zabawa w kotka i myszkę z członkami. Przykład z Zabrza – uchwała o ryczałcie za CO 150% uchylona przez sąd, wprowadzono nową 145% i zaskarżaj w koło wojtek. Takie mają narzędzia członkowie do kontroli, sądy też nie wykazują się czasami logiką.
    U nas było tak z termomodernizacjami, jak były dwa obozy zwolenników wspieranych przez gminę i przeciwników. Po uchyleniu jednej przez sąd, na 2 dzień zaczęto zbierać drugą, Zarząd – Pan może zaskarżać, a ja mogę zbierać podpisy do nowej.
    To są uroki życia w kolektywnej komunie, w której gmina udaje, że tylko administruje, a nie staje po stronie mniejszości.
    W tych wspólnotach co zarządy są wybrane spośród pracowników MZBM to jest administrowanie, czy zarządzanie? Czy jest to jakaś hybryda, czy to jest zgodne z prawem? Czy miasto otrzymało od jakiegoś następcy prawnego przywilej przejmowania ludzi z dobrodziejstwem inwentarza jak w czasach niewolniczych, że wszyscy głosują na jednego Pana, czy to jest owoc jakiejś indoktrynacji?
    Spłaszcza się problem że monopolista administruje, a cele miasta są celami wszystkich, tylko to już było w socjalizmie.
    W wielu wspólnotach zarządy cedują wiele swoich praw w postaci umów o administrowanie, niektóre z nich mają charakter decyzji aktywnego zarządzania- np. wybór firm.
    Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dużą część winy ponoszą członkowie, jedni nie mają czasu, drudzy wiedzy, inni nie wierzą, że można cokolwiek zmienić.
    Tak ich wychowuje system, to jest budowanie człowieka odtwórczego – aby nie miał czasu na myślenie. Był jak kura idąca za swym wodzem, gdzie w ramach propagandy podrzuca się mu potrzeby, aby uważał je za własne. Głupota niektórych popieraczy jest niezmierzona.
    Zarząd powiedział mi, że walczę z wiatrakami, czym nie jestem wcale zdziwiony. To ludzie spolegliwi, składają świeczkę władzy, a członkom ogarek, inni zaczadzeni są ideologią postmodernistycznego image i żadne racjonalne argumenty oparte na rachunku ekonomicznym do nich nie docierają jak zgodził się ze mną prezes firmy zarządczej z Sosnowca.
    Nick Zaradna w 2009r napisała że MZBM to byt ludzi trzymających władzę, dodam od lat 50, udających, że administrują, a faktycznie zarządzają, bo w zarządach są ich ideowi wychowankowie i następcy socjalizmu UE, przecież nie wychowani na rachunku ekonomicznym. Jak napisano w 2009r w artykule o wspólnocie Cedlera 9 to jest wspieranie i poszukiwanie sojusznika klasowego.
    Zadaniem miasta jest utrzymywanie gospodarki komunalnej w jak najlepszej kondycji, by mieszkańcy nie ponosili strat i płacili jak najniższe w stosunku do jakości usług opłaty, a nie sprzedawanie jej za stołki. Miasto powinno być 100% właścicielem przedsiębiorstw komunalnych i wynajmować na okresy nie dłuższe niż 5lat firmy zarządcze. Taka jest jego rola i zadania. Tak działał prawdziwy kapitalizm, a nie sprzedaż łupu ze stratą i podzielenie się nim w zamian za frukta.
    Kształtowanie modelu szczęśliwości, urabianie mózgów jak u Huxleya to nie ekonomika tylko propaganda. Nawet Robert Strzała z przeciwległego bieguna światopoglądowego napisał na swoim blogu wszystkie te akcje zaczynają niebezpiecznie kojarzyć mi się ze zwykłą propagandą (dop.wł.jak w PRL). Niskie podatki, wyższe zarobki z ograniczonym kredytem – to człowiek ma decydować o kierunku swojego życia nie czerwono-różowy neosocjalistyczny kartel redystrybutorów z partii długokratów, którzy przy okazji coś sobie uszczkną.
    Zgadzam się z diagnozą Dawida Kmiotka. Tylko między teorią, a praktyką jak zawsze u komunistów jest rozziew.
    „Celem wspólnot jest uniezależnienie się od spółdzielni mieszkaniowych i gminnych zakładów mieszkaniowych, takich jak MZBM. Tutaj niestety widzę proces odwrotny, czyli ponowne „wpychanie” wspólnot w ręce MZBMu. Oznacza to, że istnieje luka w polskim prawie, a skoro tak to prawo powinno być zmienione. Gminy i podległe im zakłady budżetowe nie powinny mieć prawa głosu we wspólnotach bo to się kłóci z ideą ich powstania.”
    Nie zgadzam się tylko że ponownie, jest tak cały czas.
    Ta luka to wynika z tego, że MZBM-y się tłumaczą, że oni zarządzają gminnym zasobem i mają do tego prawo, a administrują bo to jest jeden i ten sam budynek. Proszę sobie poczytać interpelacje poselskie w tej sprawie.
    Tylko beneficjenci tych bytów , zaplecze grupy trzymajacej władzę, legislatorzy działający w ich interesie nie są zainteresowani żadnymi zmianami (spółdzielnie, wspólnoty). Splątali przepisy w taki węzeł gordyjski, chyba celowo, aby ich monopol trwał, przez klientyzm polityczny i społeczny oraz sposób dotowania mieszkań lokatorskich. Gdyby pieniądze, również z opieki społecznej szły w adekwatnej wysokości bezpośrednio do człowieka to wiele takich bytów, pośredników, które utwierdzają ludzi, że są niezbędni nie byłoby potrzebnych.
    Jaki krzyk podniósł się jak pieniądze z 500+ poszły bezpośrednio do ludzi. Ale kto by wtedy realizował wzniosłe cele z góry i dzielił dotacjami,co robiłyby banki, na czym zarabiałyby monopole i kto by wspierał swym socjalistycznym paternalizmem politycznym postproletariuszy. Zamiast 10 podatków, 10 wspomagaczy można zrobić jednego, tylko co robiłaby biurokracja i instytucje, struktury, które de facto udają, że pracują?
    We wnioskach nasuwa się pytanie Co to za demokracja? gdzie wykorzystuje się ułomne prawo i nie można przegłosować monopolisty bo głos oponentów niewiele znaczy. Partia tworzy pełnomocnika w mieście ds wzniosłych i obsadza administrację, a człowiek niezrzeszony w partii nie ma żadnego wpływu (bierne prawo, bezpośredniość wyborów) podobnie jak we wspólnocie.
    Utrzymywanie takich struktur monopolistycznych jak MZBM to zaplecze realizacji polityki. To wydmuszka samorządności.

  19. Członek wspólnoty, 4 wrz 2016 o 21:28

    Umknął mi fragment z poprzedniego, postu trochę odbiegający od tematu, dotyczący polityki miasta, bez którego akapit „Nawet Robert Strzała z przeciwległego bieguna światopoglądowego napisał na swoim blogu wszystkie te akcje zaczynają niebezpiecznie kojarzyć mi się ze zwykłą propagandą” (dop.wł.jak w PRL) może wydać się niezrozumiały.
    Tekst przed cytatem:
    Rozdawanie jabłek i marchwi. Komuna już była, czy zakładacie jakąś nową? Panem et circenses chleba i igrzysk jak w starożytnym Rzymie. Tylko chleb sztuczny i igrzyska naciągane. Budowanie taplarni jak za cesarza Karakalli z 50% obłożeniem i dotowanymi biletami dla swoich wybrańców i organizacja imprez rozrywkowych to nie rola miasta.
    Zgadzam się z nim całkowicie. Wielu ludzi tak odbiera politykę miasta.To jest polityka image na kredyt i propagandy. Nowy postPRL, pisałem o tym kiedyś jako sołżenicynowskiej obrazowanszczinie. Medal zawsze można dostać, a że długu ponad 300 mln i ludzie nie mająa z czego płacić czynszów to nieważne.

  20. również członek wspólnoty, 4 wrz 2016 o 22:12

    Pani Basiu to dlaczego nic nie robicie by zainteresować tym tematem media, zainteresować wojewodę, by zrobić wokół sprawy szum

  21. Członek wspólnoty, 4 wrz 2016 o 23:26

    Ograniczanie praw członków MZBM proponuje uchwałę i przegłosowuje głosami członków,że nie będzie wydawał kserokopii dokumentów, motywując to
    nadużywaniem prawa przez 1 członka. Twierdzi,że nie ogranicza dostępu, bo członkowie sobie mogą fotografować i odpisywać. Należy się godzić ze wszystkim, czy tylko się sądzić.
    W D.G. prokuratura umorzyła wszystkie zawiadomienia. Rzekomo jest niezależna, przychodzi nieraz na komisje praworządności miasta jej przedstawiciel, co o tym sądzić? Prawnicy, adwokaci z Zagłębia niewiarygodni, większość zna się ze strukturami władzy. Wiem co pisze, znam kilka spraw jak podchodzili do spraw z MZBM, czy Urzędem miasta.
    Na Śląsku panuje pełna jawność, dokumenty MZBM łącznie z konkursami ofert publikowane są w postaci cyfrowej.
    MZBM uprawia spychotechnikę na zarząd, że on rządzi wydawaniem decyzji, a na zebraniu poddał wniosek sam dyrektor, twierdząc,że nie można wprowadzić odpłatnego kserowania.
    Podejrzewam, że aby uprawiać obstrukcje MZBM jest zdolny zrobić opłatę 1zł od kartki,a nie ustalić cenę po kosztach, tak jak podniosło opłaty za plombowanie liczników wody w 2 krokach z kilku złotych do 37 zł o ok.700%. Czy to jest spółka prawa handlowego,że pobiera opłaty większe niż DPWiK i 2 razy większe niż np. niektóre MZBM na Pomorzu.
    We Wrocławu MPWiK ograniczyło dostęp do informacji publicznej żądając od wnioskodawcy 200zł za nagraną pytkę CD.
    Podobno żyjemy w państwie prawa (demokratycznym).
    Jak mogę zaskarżyć uchwały do sądu? – jak nie wydaje się protokołu i dokumentów , albo wydaje 8 tygodni, a termin zawity jest 6 tygodni. Jest to ograniczenie praw wynikające z UOWL.
    http://www.zarzadca.pl/komentarze/612-zarzad-ma-obowiazek-spor
    zadzac-kserokopie-dokumentacji

  22. również członek wspólnoty, 5 wrz 2016 o 10:08

    Czy ograniczenie dostępu do dokumentów nie jest ograniczaniem przysługujących nam praw ? Powinien to sprawdzić wojewoda. Na co więc czekacie. Narzekaniem nic nie wskóracie. Jest w DG poseł z PiS. Niech jedzie z wami do wojewody. Wojewoda też jest z PiS.

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie