Kontynuuję dzisiaj udowadnianie, że tytuł wpisu w takim mieście jak Dąbrowa Górnicza, gdzie rządzi od lat ultralewica, jest prawdziwy. Druga część artykułu Pana Andrzeja Lorenca traktująca o tym w szerszym znaczeniu, niż tylko sfałszowania historii pomnika „Bohaterom Czerwonych Sztandarów” z centrum miasta. Zobacz także cz. 1.

Dni Wolnościowe i Republika Zagłębiowska

11 listopada obchodzone jest w całej Polsce Narodowe Święto Niepodległości. (za komunistów przecież niemożliwe – przyp. mój). W Dąbrowie Górniczej postanowiono jednak świętować dłużej (od 31 października do 11 listopada) i inaczej, bo w ramach tzw. Dni Wolnościowych. Sam termin „dni wolnościowe” (pisany zawsze z małych liter i w cudzysłowie) został wymyślony w okresie międzywojennym, na potrzeby polityki historycznej PPS, natomiast z miejskiej strony internetowej D.G. można się dowiedzieć, że: >>116 lat temu Dąbrowa Górnicza była miejscem wydarzeń, które przeszły do historii jako „dni wolnościowe”<<. Ponadto: >> „Dni wolnościowe” były kulminacją rewolucji, która rozpoczęła się na początku roku 1905 i objęła całe terytorium imperium rosyjskiego.<<

Z kulminacją to oczywiste kłamstwo, ponieważ miała ona miejsce w grudniu 1905 r. w Moskwie, gdzie doszło do krwawo stłumionego powstania (m.in. wojsko strzelało do ludzi z armat). W tym samym czasie strajki w Zagłębiu próbował wzniecać – z powodzeniem – Feliks Dzierzyński, lecz ten fakt twórcy miejskiej polityki historycznej D.G. wymazali z historii.  Co ciekawe, Dni Wolnościowe – upamiętniające zagłębiowski epizod rewolucji 1905 r. – obchodzone są wyłącznie w Dąbrowie Górniczej, albowiem inne miasta Zagłębia (Sosnowiec, Będzin, Czeladź) rocznicy nie świętują!

W rzeczywistości tzw. dni wolnościowe były zagłębiowskim epizodem rewolucji 1905 r. W regionie doszło wówczas do inspirowanego z zewnątrz strajku powszechnego o charakterze politycznym. 31 października stanęła kolej i zakłady przemysłowe, a na ulicach miast odbywały się manifestacje i wiece organizowane przez socjalistów z PPS, socjaldemokratów z SDKPiL oraz Syjonistów Socjalistów i członków BunduAgitatorzy spod znaku czerwonych sztandarów wzywali robotników do rewolucji, czyli przede wszystkim do kontynuowania strajku i niszczenia symboli carskiej władzy. Uaktywnił się także zagłębiowski ruch narodowy (w tym Narodowy Związek Robotniczy i Narodowe Koło Kolejarzy), organizując wiece i patriotyczne pochody między miastami. Endecy agitatorzy wznosili hasła wolnościowe, nawołując do jedności narodowej i solidarności w walce o wolną Polskę, pod narodowymi i kościelnymi sztandarami. Rosyjskie wojsko i policja zachowywały się biernie, więc nielegalne partie zaczęły oficjalnie kolportować swe gazety; socjaliści utworzyli dwustuosobowy oddział milicji uzbrojonej w rewolwery i pałki, PPS i SDKPiL ustanowiły „system podatkowy” polegający na ściąganiu haraczy, a żydowskie partie ogłosiły zakaz pobierania czynszów od lokatorów oraz próbowały „zająć się” sądownictwem. Socjaliści żądali bezskutecznie rozbrojenia rosyjskiej policji, podejmowali nieudane próby zbuntowania wojska, i zamierzali przejmować w przyszłości urzędy. Sklepy nie funkcjonowały, a wobec wstrzymania dostaw (kolej stała) zaczęło brakować gwałtownie drożejącej żywności, głównie mięsa i chleba, chociaż piekarzy i rzeźników zwolniono z udziału w powszechnym strajku.  Wkrótce zaczęło brakować również gotówki w bankach, bo pieniędzy nie można było sprowadzić z Warszawy, natomiast pobliskie banki niemieckie wstrzymały przelewy. 10. listopada został ogłoszony w Królestwie Polskim stan wojenny, po czym rosyjskie władze bez większego trudu odzyskały kontrolę nad zbuntowanym Zagłębiem.

W czasach PRL, albo nawet w okresie międzywojennym, historyczni propagandziści tworzący mit „czerwonego Zagłębia” zaczęli nazywać wyżej opisane wydarzenia Republiką Zagłębiowską, jednocześnie „wymazując” z historii regionu aktywność ruchu narodowego (endecji). Współcześni twórcy miejskiej polityki historycznej Dąbrowy Górniczej poszli tą samą drogą, wyolbrzymiając historyczne znaczenie wymyślonej Republiki Zagłębiowskiej (Republika Zagłębiowska i „dni wolnościowe” to to samo) oraz marginalizując ruch narodowy. Posunęli się jednak dalej, albowiem postanowili zmarginalizować czy wręcz „wymazać” z historii regionu aktywność SDKPiL oraz Bundu i Syjonistów Socjalistów, jednocześnie gloryfikując PPS, w tym przypisując jej hasła narodowowyzwoleńcze, których partia ta nie głosiła w 1905 r. Bojowców Organizacji Bojowej PPS wykreowano na narodowych herosów, podnosząc tym samym terroryzm do rangi cnoty, zaś Józefa Piłsudskiego zaliczono w poczet bohaterów czerwonych sztandarów z PRL-owskiego pomnika, któremu jednocześnie nadano nowe znaczenie. Według najnowszej interpretacji: „Monument ten uwiecznia trzy postacie symbolizujące dekady heroicznych walk dąbrowianek i dąbrowian o godne warunki pracy i życia oraz o niepodległość Polski.” Rzecz jasna dąbrowianki i dąbrowianie (już nie dąbrowiacy!) prowadzili tę heroiczną walkę pod czerwonymi sztandarami, bo nazwa pomnika jednoznacznie na to wskazuje.

Opisane „poprawianie” historii realizowane jest świadomie i z premedytacją, w celu kształtowania pamięci historycznej mieszkańców miasta! Socjalizm i jego atrybuty mają się pozytywnie kojarzyć, w myśl zasady: „Co socjalistyczne, to dobre, bo sprawdzone przez pokolenia”. Dąbrowianie z ukształtowaną w ten podświadomością utorują lewakom drogę do władzy w najbliższych wyborach, bo przecież „to nasi”, lewicowi, postępowi, czyli dobrzy. Niewykluczone również, że w razie potrzeby otumanieni obywatele  wyjdą na ulice, by rewolucyjnymi protestami obalać złą niesocjalistyczną władzę, zgodnie z tradycjami Zagłębiowskiej Republiki.

Walka o pamięć historyczną

Od pewnego czasu rolę kreatora miejskiej polityki historycznej pełni w Dąbrowie Górniczej Michał Syska – Pełnomocnik Prezydenta Miasta do spraw Marki Miasta, Kultury i Sportu, prawnik, doradca polityczny, publicysta, Dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle’a we Wrocławiu, tudzież redaktor naczelny „Przeglądu Dąbrowskiego”. Ferdynand Lassalle (1825-1864) był socjalistą/socjaldemokratą, więc dyrektor ośrodka myśli społecznej jego imienia – p. Syska – także hołduje socjalistycznym ideom. Jest również autorem naukowego opracowania pt. „Antidotum”, w którym napisał m.in.: „Siły progresywne muszą dziś rzucić wyzwanie prawicowym populistom na polu walki o zbiorową pamięć. Rozpocząć trzeba od uznania, że polityka historyczna była i jest częścią polityki.” Stwierdził także: „Stawką walki o pamięć historyczną jest przyszłość: kształt obecnych i przyszłych stosunków społecznych, relacji władzy i modelu gospodarki.” Piastowanie stanowiska pełnomocnika prezydenta miasta i redaktora naczelnego miejskiej gazety umożliwia p. Sysce uprawianie socjalistycznej polityki historycznej, i to za publiczne pieniądze z miejskiego budżetu. Mając na względzie wysoką stawkę walki o pamięć historyczną, p. Michał zdaje się nie oszczędzać ani historycznej prawdy, ani tym bardziej miejskiej kasy.

A co na to dąbrowianie? Nic! Przyjmują wszystko biernie i ze spokojem. Historycznie nieuświadomieni i jednocześnie niepojmujący, że stali się obiektem społecznej manipulacji, i to za swoje własne pieniądze.   

Historia jest nauczycielką życia, więc warto ją poznawać. Warto wiedzieć, że dziewiętnastowieczni socjaliści nie organizowali ruchu robotniczego z miłości do robotników, lecz z myślą o wykorzystaniu ich w roli mięsa armatniego światowej rewolucji. Rewolucji, która miała im – socjalistom, ludziom o światłych i niczym nieskrępowanych umysłach – zapewnić władzę nad światem; oczywiście tylko po to, by mogli go uczynić lepszym.

Ps
Przejawem fałszowania (modyfikowania) historii w D.G. są także coroczne „Turnieje o Buławę Prezydenta Dąbrowy Górniczej”, organizowane przez Klub Gier Historycznych, działający przy Muzeum Miejskim „Sztygarka”. Sam klub i gry historyczne to nic zdrożnego, ale przypisanie prezydentowi miasta prawa nie tylko do posiadania buławy, ale nawet przyznawania jej innym osobom, jest daleko idącym nadużyciem. Buława stanowiła symbol najwyższej władzy wojskowej w Polsce. Władzy hetmanów i marszałków… Prezydent miasta nie ma do niej żadnego, ani historycznego, ani moralnego prawa. 
Nagrodą w turnieju mogłaby być szabla lub buzdygan (podobny do buławy), ale celowo i świadomie (muzeum zatrudnia wielu zawodowych historyków) wybrano buławę, by deprecjonować ten polski wojskowy symbol.  Niby nic wielkiego, a jednak… Coś w stylu rozsypującego się godła państwowego – „zdobiącego” ruiny dworca kolejowego w Ząbkowicach. Przejaw lekceważenia polskiego państwa przez „postępowych” samorządowców.

Andrzej Lorenc

Można by powiedzieć, że przerost formy nad treścią, jak w wielu sprawach w tym podobno bogatym mieście. Ale można też stwierdzić: SKANDAL!

Ps Trzy główne kłamstwa lewicy to jej interpretacja przeszłości, jej wykładnia teraźniejszości i jej propozycja przyszłości.
Waldemar Łysiak

Komentarze

11 komentarzy do “jak się fałszuje historię w D.G., cz. 2”

  1. John, 26 lip 2022 o 12:44

    No, cóż Panie Grzegorzu komuniści czy bolszewicy zawsze wykorzystywali ludzi pracujących (nazywanych przez nich proletariatem) do swoich niecnych interesów. Aby ich uwieść obiecywali gruszki na wierzbie tzw. równość, braterstwo i oczywiście stałą dobrze płatną pracę i wszystko inne za darmo. Oczywiście pod czerwonym sztandarem. W 1905 roku agenci bolszewiccy wyprowadzili w Sosnowcu z Huty „Katarzyna” otumanionych robotników. Kilkudziesięciu zginęło z rąk kozaków. Leżą we wspólnej mogile na cmentarzu w Sosnowcu na Zuzannie.
    W II RP też próbowali znanymi do dzisiaj metodami robić zadymy. Jak opowiadał mi Pan Marek J. w przedwojennej Dąbrowie opłacani przez agentów prowokatorzy (ówczesne 5 zł)podburzali ludzi aby wychodzili na ulicę. Następnie agenci z tłumu strzelali z broni, obrzucali budynki policji. Policja reagowała i konno płazem szablami rozpędzali tłum. Była zadyma i mogły być ofiary. Winna władza Działo się to pod czerwonym sztandarem. Dzisiaj lewactwo pod czerwonym lub tęczowym sztandarem robi to samo.

  2. Zagłebiak, 26 lip 2022 o 13:52

    W świetle opublikowanych na tym blogu artykuków – jako Zagłębiak – domagam się rewizji wyroku sądowego. Komunistyczny pomnik musi zniknąć!!!

  3. Jarosław Krajniewski, 26 lip 2022 o 15:56

    Z przykrością przeczytałem ostatnie akapity powyższego tekstu, które z mojej strony, jako twórcy Klubu Gier Historycznych i pomysłodawcy wzmiankowanego turnieju, nie mogą pozostać bez komentarza. Przez lata pracy w dąbrowskiej „Sztygarce” stworzyłem wyjątkową w polskim muzealnictwie formę edukacji historycznej poprzez gry. W ciągu roku w ramach KGH odbywał się szereg spotkań i imprez związanych z propagowaniem historii poprzez gry i zabawy – całą działalność w tym względzie można prześledzić na stronie http://www.histogry.blogspot.com. Turniej o Buławę Prezydenta DG jest tylko jedną, choć w skali roku najważniejszą z tych imprez, ściągającą w mury dąbrowskiego muzeum osoby z całego kraju. Grubym nadużyciem jest stwierdzenie, jakoby „wybrano buławę by deprecjonować ten polski wojskowy symbol”. Gra, w jaką rozgrywany jest turniej, to system figurkowy „Ogniem i Mieczem” – już z samej nazwy można wywnioskować, jakiej epoki dotyczy gra. Buława (a konkretnie: replika buławy hetmańskiej z XVII wieku) wydaje mi się być odpowiednią nagrodą za zwycięstwo w tym dość prestiżowym (w środowisku graczy figurkowych) turnieju. Turniej organizowany był przez podległą miastu instytucję więc logicznym się zdało, żeby nagrodę wręczał sam prezydent, co kilkakrotnie miało miejsce (w przypadku p. prezydenta Podrazy). Nieważne przy tym, jakiej proweniencji jest ów prezydent.

  4. antykomunista, 26 lip 2022 o 18:49

    lewak to zła prowieniencja.

  5. antykomunista, 26 lip 2022 o 18:51

    do Pana Krajniewskiego: a fałszowania historii przez historyków sztygarki pan nie zauważył?

  6. Jarosław Krajniewski, 26 lip 2022 o 19:53

    Do niedawna sam byłem historykiem w Sztygarce. Drugim jest Mateusz Siembab. O ile wiem, żaden z nas nigdy historii DG nie fałszował. Proszę wskazać jeden mój tekst, sporo jest ich w sieci i w formie drukowanej, gdzie cokolwiek sfałszowałem. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa, nawet jak się jest anonimem w internecie.

  7. info, 27 lip 2022 o 9:24

    sama się fałszowała/modyfikowała?
    http://grzegorzjaszczura.pl/?p=60707#more-60707

  8. Jarosław Krajniewski, 27 lip 2022 o 10:03

    To chyba koniec „dyskusji” skoro w odpowiedzi dostałem link do pierwszej części artykułu, pod którym rozmawiamy 🙂 . Taka zabawa „wkoło Wojtek” – często to normalne po drugiej (myślę że dla nas obu) stronie politycznego dyskursu, tutaj jednak spodziewałem się czegoś więcej, odpowiedzialności za słowa właśnie.

  9. mieszkaniec, 27 lip 2022 o 16:57

    Zgadza się. Panie Grzegorzu. Ten pomnik komunistyczny to dobry przykład.
    Pan Lorenc doskonale przedstawił sytuacje w mieście pod wzgledem kształtowania przyszłego pokolenia zapatrzonego w nieudaczników, jak ten terrorysta z koszulek, któremu nie udał sie zamach terrorystyczny.

  10. Mieszkaniec DG, 29 lip 2022 o 0:26

    Pan Syska to zaufany człowiek prezydenta karierowicz robi wszystko po myśli władz miasta.Ciekawe jakie dostaje wynagrodzenie z UM.

  11. Grzegorz, 31 lip 2022 o 11:37

    Trzy główne kłamstwa lewicy to jej interpretacja przeszłości, jej wykładnia teraźniejszości i jej propozycja przyszłości.
    Waldemar Łysiak

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie