Mija dzisiaj 90 rocznica zakończenia zwycięskiego III Powstania Śląskiego. Moje wpisy dotyczące tożsamości Zagłębiowskiej wywołały spory oddźwięk (niekoniecznie tylko w mediach śląskich i prośląskich). Polacy, w tym Zagłębiacy, walczyli we wszystkich powstaniach śląskich o wyzwolenie Śląska i polskość tych ziem położonych za Brynicą. Przecież trzeba podkreślić, że to ziemie słowiańskie, zamieszkiwane przez naszych braci Słowian Śląskich. Chciałbym dzisiaj oddać z okazji tej rocznicy cześć swojemu dziadkowi Ignacemu Kościelniakowi. Walczył on nie tylko przeciwko komunistom (bolszewikom) ze Związku Sowieckiego, ale także z Niemcami o wyzwolenie Śląska, a był Zagłębiakiem.

Przedstawię życiorys mojego dziadka. Na podstawie wspomnień i dokumentów będących własnością jego córki, a mojej Mamy, Danuty Jaszczura z domu Kościelniak:

Ignacy Kościelniak, syn Stanisława i Katarzyny z Grząsiów, urodzony w dniu 29.05.1898 r. w Antoniowie (obecnie Dąbrowa Górnicza) w powiecie będzińskim, województwo kieleckie.

Służył w Wojsku Polskim, w I-ej kompanii wojsk kolejowych. Uczestniczył w wojnie polsko-sowieckiej w 1920 r. Bronił stacji Berdyczów, aż do jej opuszczenia, tj. czerwca 1920 r. (Berdyczów – Żyblany – Brody). Za odwagę i poświęcenie został odznaczony medalem pamiątkowym „Polska Swemu Obrońcy” (1918 – 1921), a także Krzyżem Walecznych.

W 1921 r. brał udział w III Powstaniu Śląskim. W czasie od 20.02.1921 do 30.06.1921 r. walczył w oddziale pod dowództwem majora Stanisława Rybickiego (zob. zaświadczenie), głównie w rejonie: Szopienice – Katowice – Annaberg. Wyróżniał się odwagą i męstwem. Swojemu dowódcy, majorowi St. Rybickiemu z Krakowa uratował życie. Już w czasie pokoju wdzięczny major St. Rybicki odwiedzał rodzinę Kościelniaków w Małych Strzemieszycach, poparł także wniosek o odznaczenie I. Kościelniaka Krzyżem i Medalem Niepodległości (XII. 1937 r.), do czego już nie doszło.

Za udział w powstaniu Ignacy Kościelniak otrzymał medal Krzyż Powstańczy Za Powstania Śląskie (17.VIII.1919 r., 17.VIII.1920 r., 3.V.1921 r.).

17 września 1922 r. Ignacy zawarł związek małżeński (w kościele parafialnym Najświętszego Serca Pana Jezusa w Strzemieszycach Wielkich) z Władysławą Bilewicz, córką Franciszka i Walerii z Budnych. Małżeństwo zamieszkało w domu rodzinnym Bilewiczów w Strzemieszycach Małych, przy ul. Głównej 172. Władysława Kościelniak, żona Ignacego, urodzona 7 października 1901 r. zmarła 17 grudnia 1997 roku w Dąbrowie Górniczej (została pochowana przy mężu na cmentarzu w Strzemieszycach Wielkich).

Małżeństwo Ignacego i Władysławy Kościelniak miało sześcioro dzieci:

synów Stanisława i Edwarda, którzy zmarli niedługo po urodzeniu,

syna Zdzisława ur. 5.07.1926 r., zm. 29.09.1998 r.,

syna Wiesława ur. 14.06.1928 r., zm. 24.09.2004 r.,

syna Władysława ur. 22.11.1929 r., zm. tragicznie 8.08.1975 r.,

córkę Danutę ur. 14.04.1932 r.

Danuta Kościelniak wyszła za mąż 21.03.1957 r. za Ireneusza Jaszczura z Łośnia (obecnie Dąbrowa Górnicza). Ich synem jest Grzegorz Jaszczura ur. 19.10.1958 r. w Strzemieszycach Małych.

Ignacy Kościelniak był po wojnie pracownikiem państwowym (PKP), zwolennikiem Marszałka J. Piłsudskiego (piłsudczykiem). Pracował w parowozowni Strzemieszyce Wielkie, a po jej likwidacji, w parowozowni na stacji w Skarżysku-Kamiennej jako pomocnik maszynisty. Po śmierci Marszałka J. Piłsudskiego w 1935 r. w trakcie przewożenia przez Polskę trumny Marszałka do Krakowa na Wawel cała Rodzina Kościelniaków żegnała ukochanego Wodza na stacji kolejowej w Strzemieszycach Południowych.

Małżeństwo Kościelniaków 19.VIII.1931 r. uzyskało pozwolenie na budowę na działce zakupionej od Gminy. Budowę przy ul. Kazdębie 9 w Strzemieszycach Małych ukończono w 1938 r. Przeprowadzka nastąpiła jednakże z przyczyn wojny światowej dopiero w 1945 r. Na ul. Kazdębie 9, wdowa Władysława Kościelniak, mieszkała do października 1979 r., gdy doszło do wywłaszczenia przez państwo komunistyczne PRL (budowa Huty „Katowice”). Następnie mieszkała wraz z rodziną córki Danuty Jaszczura w Dąbrowie Górniczej Gołonogu, przy ul. Tysiąclecia w zakupionym mieszkaniu.

Wracając do Ignacego, tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej, Ignacy Kościelniak wyjechał służbowo pociągiem osobowym na Wschód Polski. Agresja komunistów sowieckich 17 września 1939 r. (IV rozbiór Polski) na Polskę uniemożliwiła mu normalny powrót do domu w Małych Strzemieszycach. Pociąg został zarekwirowany, a Ignacy uciekając przed wywózką do łagrów sowieckich pieszo, w ukryciu przed Ukraińcami (UPA), dotarł do domu na początku stycznia 1940 r.

Podjął pracę w PKP w Skarżysku-Kamiennej. W czasie II wojny przewoził partyzantów i broń polskiej armii podziemnej AK. W 1944 roku broń przerzucał do Warszawy, dla powstańców warszawskich, narażając swoje życie. Odznaczenia i dokumenty z wojny polsko-sowieckiej i powstania śląskiego były podczas okupacji przechowywane w figurce porcelanowej Matki Boskiej i zakopane w ogródku przydomowym. Szczególnie niebezpieczne były wtedy dokumenty za udział w powstaniach śląskich, które przecież przyczyniły się do wyzwolenia znacznej części Śląska.

Maszynistą parowozowni został mianowany w 1948 r. Pod koniec 1948 r. przeniósł się bliżej Strzemieszyc Małych, do PKP stacja Sędziszów.

Ignacy Kościelniak zmarł 30 września 1949 r. w Sędziszowie na posterunku pracy, w wyniku boleści po zjedzonym posiłku na stołówce kolejowej. Brak pomocy lekarskiej spowodował zgon. Pochowany został na cmentarzu w Strzemieszycach Wielkich.

Cześć Jego Pamięci

Komentarze

7 komentarzy do “Ignacy Kościelniak – zwycięski powstaniec (5 lipiec 1921 r.)”

  1. Bogdan, 5 lip 2011 o 11:59

    Pozdrowienia z Małych dla całej Rodziny.

  2. iti, 5 lip 2011 o 12:29

    Akurat niejaki RAŚ i pan Gorzelik poniósł klęskę w prereferendum w Imielinie i Lędzinach. Za autonomią dla Śląska Górnego zagłosowało jedynie 6% uprawnionych do głosu mieszkańców!!!

  3. Dawid Kmiotek, 5 lip 2011 o 13:39

    Polecam cmentarz w Ząbkowicach. Znajomy ojca wskazał mi grób Niemca, jego dziadka, który walczył w czasie II wojny światowej w polskim podziemiu niepodległościowym w oddziałach Związku Orła Białego, a następnie w AK. Na grobie nawet jest wyryty jakiś napis. Nie pamietam tylko jego treści, ale coś właśnie o walce niepodległościowej.

  4. zagłębiak, 5 lip 2011 o 15:41

    do iti: Sprawdzam tą informację o referendum w Lędzinach i rzeczywiście jakaś cenzura. Nie mogę tego znaleźć. Narzekają tylko że był deszcz!~!~!

  5. krambambula, 6 lip 2011 o 8:49

    Na jednej z fotek jest parowóz Ty-23 z numerem bocznym 464. Parowóz ten już nie istnieje. Kto wie ale możliwe, że zamieszczona fotka jest jedynym dowodem w kraju na istnienie tej przepięknej maszyny.

  6. info, 15 lip 2011 o 12:52
  7. Mirka, 22 cze 2012 o 12:39

    Brawo Grzegorz za pamięć. Życzę zdrowia i sukcesów w życiu.

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie