Żołnierze Wyklęci w Dąbrowie G.

Kategorie: Polityczne   | 25 marca, 2011

Pomniki sowieckie wciąż stoją w naszym mieście. Zobacz: dąbrowskie pomniki hańby. Ale jednocześnie, nowalijkowo, przebijają się informacje o walce, jaką toczyli prawdziwi Polacy, walcząc o niepodległość naszego kraju z każdym okupantem! Przypomnę także uroczystość ku czci pomordowanych przez sowieckich oprawców, polskich policjantów  pochodzących z Zagłębia Dąbrowskiego, w Katyniu czy Miednoje, jaka odbyła się rok temu w naszym mieście.

Wracając do meritum. Od 15 marca do 2 kwietnia 2011 r. przed Pałacem Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej (pl. Wolności 1) jest prezentowana wystawa „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 roku”. Ekspozycja została przekazana w użyczenie hm. Andrzejowi Lichocie, przez dr. Andrzeja Drogonia, dyrektora Oddziału IPN w Katowicach, w dniu 1 marca br. podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Katowicach.

Ekspozycja została przygotowana przez Oficynę Wydawniczą „Volumen” przy wsparciu Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa oraz Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Ekspozycja prezentuje sylwetki ludzi walczących z komunistyczną okupacją po 1944 roku, ich tragiczną i heroiczną zarazem walkę. Wystawa, składająca się ze zdjęć, opisów i fotokopii interesujących dokumentów, ma przyczynić się do lepszego zrozumienia wydarzeń z lat 1945–1956, kiedy to trwała nierówna walka o kształt i ustrój Polski. Na kilkudziesięciu planszach wystawienniczych przedstawione zostały, w postaci zdjęć oraz stosownych opisów, dzieje m.in. oporu na kresach południowo-wschodnich, Nowogródczyźnie po lipcu 1944 r.

Dzięki nim można zapoznać się z historią walki V i VI Brygady Wileńskiej AK w latach 1944–1952, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Konspiracyjnego Wojska Polskiego oraz Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Prezentacja obok historycznego ma również olbrzymi wydźwięk edukacyjny i skierowana jest przede wszystkim do młodzieży szkół ponadgimnazjalnych.

Ps. Zobacz także: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=7152#more-7152. Przy okazji zapraszam na spotkanie z autorem Sebastianem Reńcą, przedstawionym w przytoczonym wpisie.  Spotkanie odbędzie się 30 marca – środa (sala konferencyjna przy Bazylice Matki Boskiej Anielskiej) o godz. 17.30. Zaprasza Klub Gazety Polskiej w Dąbrowie Górniczej.


Komentarze

6 komentarzy do “Żołnierze Wyklęci w Dąbrowie G.”

  1. Marcin, 25 mar 2011 o 16:48

    Wystawa jest w porządku. Az dziw że komuniści na nią pozwolili.

  2. Sprawiedliwy, 25 mar 2011 o 17:42

    Do Marcina. Czy widziałeś, żeby się któryś z komuchów zawstydził, a może jeszcze zarumienił? Przecież na czerwonej gębie i tak nikt by tego nie zauważył.

  3. Marcin, 25 mar 2011 o 18:13

    Dobre!

  4. Alex de Large, 27 mar 2011 o 22:10

    Bardzo dobra wystawa. Przypomina, że nasza historia ma „blaski i cienie”. Najwyższy czas wyciągać na światło dzienne tak, dla wielu i niestety też dla niewielu zarazem, oczywiste fakty, że żarliwa walka o RP toczyła się po przegnaniu okupanta. Nie da się jednak przy tym temacie nie wspomnieć okrytego złą sławą mjr. Kurasia, bohatera dla jednych i bandyty z Podhala dla drugich. To, czego dopuszczali się jego podwładni, można porównać do działań hitlerowców czy sowietów kroczących z kontrą na zachód. Zbrodnia jest zbrodnią. Niestety czasem przyjmuje się relatywizację zła, bezzasadne tłumaczenie, że „czasem coś można, albo nawet trzeba”. Podziemie niepodległościowe, według przysięgi, służyło Polsce. Wszelkie występki, niestety, chwały jej nie przydają. Tym niemniej wystawa jest bardzo dobra!

  5. jan, 28 mar 2011 o 23:33

    Panie Grześku przecież Dąbrowa Górnicza ma bohatera, żołnierza, którego chcieli komuniści zapomnieć. Jest nim Zdzisław Badocha ps. „Żelazny” rodowity dąbrowianin. Pisał o tym pismo „Zagłębie Wolności”. Czas aby uhonorować „Żelaznego” nazwą ulicy a może okazałego budynku. Może sala obrad RM im. Zdzisław Badochy ps. „Żelazny”.

  6. Grzegorz Jaszczura, 29 mar 2011 o 21:31

    odpowiedź dla jana: To oczywiście bardzo dobry pomysł z Żelaznym. Mam tylko watpliwości, kto może to zrealizować w Radzie. Co do nazwy Sali Sesyjnej to od ubiegłego roku jest niestety (ta nazwa) zajęta i nosi imię pana Adama Marcelego Piwowara. Ale jest jeszcze sala nr 418 na IV piętrze. Osobiście uważam, że każda nazwa niekomunistyczna jest wpsaniała!

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie