„Najwyższy CZAS”

Kategorie: W mediach   | 15 lipca, 2009

Ten konserwatywno-liberalny tygodnik ogólnopolski opublikował długi artykuł Tomasza Cukiernika „Precz z fiskalizmem!”, dotyczący głównie sytuacji w gminach zagłębiowskich, w tym w Dąbrowie Górniczej. Znalazł się w nim także wywiad ze mną. Wytłuszczenia o Dąbrowie Górniczej moje.

Całość na stronie: www.tomaszcukiernik.pl

UPR-owcy hamują fiskalizm w gminach

Oddanie gminom nawet części decyzyjności w zakresie ustalania wysokości podatków nie jest dobrym pomysłem. Radni są pazerni na pieniądze podatników, by potem wydawać je na wątpliwe cele. Jednak niektórym radnym związanym z UPR udaje się z tym walczyć.

Zagłębie Dąbrowskie znane jest ze swojej lewicowości. W Sosnowcu prezydentem jest Kazimierz Górski z SLD, w Dąbrowie Górniczej – Zbigniew Podraza, też z SLD, a w Czeladzi burmistrz Marek Mrozowski jest co prawda z PO, ale wcześniej był członkiem…Unii Pracy. Także w radach gminnych zagłębiowskich miast sporą siłą są od zawsze wszelkiej maści partie lewicowe, a wiadomo – lewica kocha podnosić podatki. Te partie, które uznaje się powszechnie za prawicowe, też z chęcią głosują za zwiększeniem fiskalizmu. Co roku zagłębiowskie rady gminne mniej lub więcej podnoszą większość podatków lokalnych, jak i opłat za wodę i odprowadzanie ścieków. Sosnowiec na 2009 rok podniósł opłatę za posiadanie psa z 40 zł do 42 zł. Opłata targowa w Sosnowcu, która na zorganizowanych targowiskach na peryferiach miasta w 2004 roku wynosiła 2 zł, w 2007 roku – 2,2 zł, w 2008 roku – 4 zł, a 2009 roku już 4,2 zł. W Dąbrowie Górniczej podatek od środków transportu za samochód ciężarowy powyżej 40 ton w latach 2004-2009 wzrósł z 2100 zł do 2370 zł. W Czeladzi w latach 2004-2009 podatek od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wzrósł z 17,31 zł do 19,78 zł za m kw. Z kolei podatek od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej w tym samym mieście zwiększono w tym okresie z 0,62 zł do 0,73 zł za m kw.

Na 2009 rok lewicowym radnym Dąbrowy Górniczej udało się podnieść niemal wszystkie podatki w gminie: podatki od nieruchomości, podatki od środków transportu, a także opłaty za wodę i odprowadzenie ścieków. Argumentacja Roberta Koćmy, pełnomocnika prezydenta miasta, była taka, że 3,5 mln zł, które w wyniku niepodniesienia podatków przedsiębiorcom nie wpłynęłyby do kasy gminnej, rozłożone na tysiące drobnych firm to grosze. Sam prezydent Zbigniew Podraza jest zdania, że… wielkość podatków nie wpływa na wyniki firm!

Podobnie jak w wielu innych gminach w Polsce burmistrz Marek Mrozowski zadecydował o wykonaniu nowych operatów szacunkowych na terenie gminy, aby w ten sposób móc podnieść opłaty roczne z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości za 2008 rok. Na podstawie nowych operatów podniesiono opłaty za wieczyste użytkowanie nawet o 250 proc.! Mimo podwyżek podatków i różnych opłat czeladzkim radnym wciąż mało pieniędzy. Uchwała budżetowa na 2009 rok przewiduje deficyt ma poziomie 25 proc. (w porównaniu z 2008 rokiem wzrost dochodów o 15 proc., a wydatków aż o 32,2 proc.)!

W Czeladzi podnosi się również inne taksy. Od 1 lipca opłata za odprowadzanie ścieków, która jeszcze w grudniu 2007 roku wynosiła 5,3 zł, wzrasta z 6 zł do 8,28 zł brutto za m sześc. Oznacza to wzrost w ciągu półtora roku aż o ponad 56 proc.! Dla porównania w Dąbrowie Górniczej na 2009 rok zwiększono opłaty za odprowadzanie ścieków z 4,78 zł/m3 do 4,95 zł/m3 brutto. Ale już opłatę za przyłączenie do urządzeń wodociągowo-kanalizacyjnych podniesiono w Dąbrowie Górniczej aż o 79 proc.! Te właśnie podwyżki m.in. były ostatnio przedmiotem badań i krytyki Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którego zdaniem gminy nadużywają pozycji dominującej na „rynku” zaopatrzenia w wodę i odprowadzanie ścieków.

Na co są potrzebne gminom pieniądze? Na przykład na dotacje do odpadów komunalnych czy na współfinansowanie niepotrzebnych inwestycji ze środków unijnych. Dąbrowa Górnicza przystąpiła do projektu WAPER (Dobre praktyki w zapobieganiu odpadom dla regionów europejskich) realizowanego w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Międzyregionalnej INTERREG IVC. 15 proc. tzw. wkładu własnego gminy to 32 175 euro. Wspaniałymi rezultatami tego wydatku będzie, jak to przedstawiał Artur Komor, kierownik Biura Funduszy i Projektów Unijnych, stworzenie Internetowej Platformy Najlepszych Dostępnych Technik (!?) zawierającej narzędzia, praktyki, metodologie oraz instrukcje umożliwiające organizacjom publicznym i prywatnym adaptację strategii działań, opracowanie Podręczników Technicznych wskazujących BAT (Najlepsze Dostępne Techniki). I wszystko wiadomo – najlepiej takim bełkotem ukryć rzeczywiste zamiary. W Dąbrowie Górniczej nie szczędzi się także pieniędzy podatników dla Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (1,9 mln zł w 2009 roku), Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych czy spółki Nemo-Wodny Świat. […]

W Dąbrowie Górniczej przeciwnikami podwyższania podatków są radni UPR Grzegorza Jaszczura i Tomasz Skóra. Sprzeciwiali się oni m.in. podwyższaniu podatków od nieruchomości czy wprowadzeniu opłat adiacenckich. Jednak zwykle są przegłosowywani przez profiskalną większość. Jedynym podatkiem, jaki nie został podniesiony, a nawet został zlikwidowany w Dąbrowie Górniczej na rok 2009, to podatek od posiadania psów. W ostatecznym głosowaniu zwyciężyły argumenty radnego Jaszczury: 1) mały wpływ do budżetu miasta z tych opłat, 2) niesprawiedliwość wynikająca z tego, że na terenach zielonych psy nie opuszczają posesji i nie brudzą terenów gminy, a właściciel i tak musi płacić ten podatek i 3) straż miejska, która ma za zadanie m.in. dbać o zachowanie czystości, powinna bardziej się starać i każąc mandatami, zrównoważyć wpływy do budżetu z tytułu braku tego podatku. W ten sposób w Dąbrowie Górniczej został zrealizowany jeden z punktów programu UPR.

Radny Jaszczura wraz z radnymi Skórą i Tomaszem Paskiem (PO) próbowali także przeforsować jeszcze jeden kontrowersyjny (dla lewicowców) pomysł. Mianowicie chodziło o zmniejszenie o 50 proc., w związku z kryzysem i problemami budżetowymi gminy, wynoszących 2500 zł diet dla radnych. Oszczędności z tytułu proponowanych obniżek miały wynieść 350 tys. zł rocznie. Niestety, po burzliwej dyskusji i wymianie zdań, radni – jak można się było spodziewać – zagłosowali przeciwko tej propozycji i w ten sposób musiała ona upaść. – Walka z marnotrawieniem pieniędzy podatników jest podstawowym fundamentem moich działań w Radzie Miasta w Dąbrowie Górniczej powiedział „Najwyższemu CZAS-owi!” Grzegorz Jaszczura.

W sąsiednich Katowicach władze miasta dość znacznie obniżyły dzienne stawki opłat za zajęcie 1 m kw. powierzchni pasa drogowego pod ogrody letnie przed placówkami gastronomicznymi z 1 zł, 0,75 zł i 0,5 zł (w zależności od rodzaju drogi) do 0,1 zł. Stało się to z inicjatywy prezydenta Katowic Piotra Uszoka, który proponował jednak zastosowanie nowych, niższych stawek jedynie dla kilku wybranych ulic, by zachęcić przedsiębiorców do ustawienia stolików. Natomiast wiceprezydent Katowic Leszek Piechota, były członek UPR, aktualnie PO, zaproponował rozszerzenie tych obniżek na całe miasto, co w tej wersji zostało w marcu 2009 roku uchwalone przez Radę Miasta Katowic. UPR-owscy radni podejmują także wiele innych prorynkowych działań. Krzysztof Haładus walczył o maksymalne zwiększenie ilości licencji taksówkowych, by dla żadnego chcącego rozpocząć ten biznes ich nie zabrakło. Z inicjatywy Grzegorza Jaszczury podjęto uchwałę o sprzedaży mieszkań komunalnych z zasobów gminy z bonifikatą do 90 proc. Sprzeciwiał się on także zmniejszaniu ilości koncesji na sprzedaż alkoholu czy protestował przeciwko zablokowaniu otwarcia ośrodka gier na automatach.”  […]

Z Grzegorzem Jaszczurą, radnym Dąbrowy Górniczej, członkiem UPR, rozmawia Tomasz Cukiernik:

– Czy trudno jest walczyć z lewicowymi radnymi i lewicowym prezydentem o obniżki podatków w Dąbrowie Górniczej?

– Od lat 30 ub. wieku w Dąbrowie Górniczej rządzi lewica. Konserwatywne, wolnościowe spojrzenie w trakcie prac w samorządzie napotyka na olbrzymi żelbetowy mur, powodując, że o każdy promil zmniejszenia obciążenia fiskalnego mieszkańców trzeba walczyć. Dochodzi do tego postępująca biurokracja, uzależniająca urzędników od wytycznych i paragrafów. Jak za komunizmu prywatnie potrafią przyznać rację, że ich praca jest syzyfowa i zbędna, ale przy biurku robią swoje.

– Dlaczego – Pana zdaniem – z takim oporem przechodzą wszelkie propozycje obniżek podatkowych w Dąbrowie Górniczej, a tak łatwo podwyżki?

– Propozycje obniżek podatków są torpedowane przez urzędników i radnych, bowiem zmniejszenie przychodu powoduje mniejszą możliwość wydawania pieniędzy. A niestety radni są bardzo często uzależnieni, choćby przez etaty swoje czy swojej rodziny, od prezydenta, czy to w urzędzie, czy w spółkach gminnych. Na dodatek prezydent jest straszony ustawami, że np. nie wprowadzając opłat adiacenckich, jest niegospodarny, ponieważ nie wykorzystuje możliwości zwiększenia przychodu gminy. Autentyczne! Ale za głównego winowajcę uważam niegospodarność i obracanie przez nich nieswoimi pieniędzmi. Prywatnie potrafią działać lepiej, a gdy dochodzi do gospodarowania publicznym groszem, dostają klapek na oczy (ręce). Najgorsze przed nami, bowiem zaczyna dochodzić do sytuacji, że właściwie nie potrafi się już nic robić bez przygotowania programu unijnego i czekania na pieniądze, które przecież muszą najpierw pokonać drogę z Dąbrowy Górniczej, poprzez Warszawę do Brukseli i znowu z powrotem przez Warszawę do Dąbrowy Górniczej, czasami zahaczając jeszcze o Katowice. To trwa, a wartość pieniądza w czasie tej drogi maleje.

– Jakie ma Pan jeszcze inicjatywy podatkowe, aby ulżyć podatnikom czy pobudzić gospodarkę w Dąbrowie Górniczej?

– Mi pozostaje upierać się i blokować podwyżki podatków i opłat lokalnych. A dodatkowo prowadzić pracę u podstaw i uświadamianie ludziom, że potrafią oni sami lepiej wydać swoje pieniądze. Ale czy efekty w społeczeństwie postkomunistycznym będą możliwe? Tym bardziej że traktując socjalizm w tzw. UE jako jeden z etapów dojścia do komunizmu, nie widzi się normalnej przyszłości.”

Całość artykułu jak już na początku zaznaczyłem na stronie www.tomaszcukiernik.pl wraz z wykresami obrazującymi wzrost podatków i opłat w ostatnich latach, co lewicy rządzącej w Zagłębiu Dąbrowskim wychodzi doskonale.

Komentarze

2 komentarze do “„Najwyższy CZAS””

  1. zaradna, 15 lip 2009 o 21:38

    Nie znam się na polityce ale za to normalnie myślę i wiem co dla mnie jest dobre i czego potrzebuję.
    Czuję że właśnie potrzeba nam takich polityków, jak Jaszczura i Skóra z UPR-u.
    Drogę, którą obrali, czyli walka z podatkami i ich twórcami jest jakże oczywista i w prosty sposób zostawia pieniądze w mojej kieszeni.
    Wierzę że siły i wytrwałości Wam starczy na drodze, jaką Panowie obrali.
    Życzę sukcesów i…..

  2. iti, 13 kwi 2010 o 20:10

    Panie radny bardzo dobry wywiad. Utrafił Pan w sedna problemów!

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie