Wakacje – Bułgaria

Kategorie: Bez kategorii   | 2 sierpnia, 2011

Jedziemy nad Morze Czarne. Tym razem Dunaj przekraczamy mostem na przejściu Giurgiu – Ruse. W tamtym roku jadąc do Grecji skorzystaliśmy z promu Calafat – Vidin (zob. http://grzegorzjaszczura.pl/?p=4766#more-4766).

Most remontowany w starym, komunistycznym stylu. Obowiązuje ruch wahadłowy. Ostrzegam! Pogoda piękna, w Polsce żegnały nas deszcze i oberwania chmur. Tu gorąc. Przechodząc do krytyki to rzuca się w oczy kryzys w branży turystycznej. Po prostu kryzys kąsający klasę uboższą w Anglii, Niemczech czy Skandynawii odbija się dużo mniejszą ilością turystów z tych państw UE nad Morzem Czarnym. Zresztą to wrażenie jest może spowodowane wyraźnym przeinwestowaniem miejscowych developerów (Rodziny). Ale własna waluta (lewa) powoduje, że waluta euro nie nokautuje tutejszej gospodarki. Tak jak pisałem rok temu przy Rodzinie jest taki wtórny porządek i duża znajomość swego miejsca w szeregu! Całość turystyki ratują przybysze z Rosji, jest ich tysiące, dziesiątki tysięcy! To również główni inwestorzy w apartamenty, mieszkania, pokoje, garderoby, itp., podtrzymujący drastyczny spadek cen.

Naprawdę wzięte pierwsze z brzegu osiągnięcia „developerów”:

Zresztą lekkie i mało kosztowe konstrukcje budynków sprzyjają ilości, a nie jakości. Aczkolwiek architekci robią wymyślne projekty. Problemem jest brak chętnych do zakupu cudzoziemców o których wyżej wspomniałem. Ci co próbowali robić interesy kilka lat temu są sporo do tyłu! Spadek cen od 30 do 50%. Przy czym ten wyższy spadek dotyczy bardziej ekskluzywnych propozycji.

z wakacyjnym pozdrowieniem Grzegorz

Komentarze

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie