07
17
UFO w lesie – konkluzja
Kategorie: Bez kategorii | 17 lipca, 2011
Jak niedawno informowaliśmy http://grzegorzjaszczura.pl/?p=11066 w jednym z ząbkowickich lasów w pobliżu tzw. Placów pojawiły się w lesie dziwne „kręgi”. Trudno było jednoznacznie zdiagnozować kto je po sobie zostawił, tak więc przeprowadziliśmy małe śledztwo. Po cichu liczyliśmy na małą sensację, czy aby jakieś istoty pozaziemskie nie nawiedziły naszego pięknego, zielonego, ekologicznego miasta.
Postanowiliśmy równolegle sprawdzić jak reagują nasze instytucje publiczne na pojawiające się informacje prasowe dotyczące dziwnej naszym zdaniem wycinki lasu. Do tego celu wybraliśmy organ władzy samorządowej: Urząd Miejski i organ władzy leśnej: Nadleśnictwo Siewierz. Otóż jak się okazuje Nadleśnictwo zareagowało wręcz w piorunujący sposób. W niespełna 24 godziny od ukazania się artykułu na blogu pojawiła się odpowiedź z Nadleśnictwa.
Ze strony służb Czcigodnego „PePe” Zb. Podrazy (SLD) jak nie było odpowiedzi, tak jej nie ma do tej pory. No cóż okres ogórkowo-urlopowy. Swoją drogą trudno byłoby wymagać od PePe, aby odrywał się od relaksującego wypoczynku, wszak każdy ma przecież do niego prawo.
Nadmienić musimy również, że w sukurs przyszedł nam jeden z czytelników bloga ukrywający się pod loginem „Krambambula”. Otrzymaliśmy od niego takie oto pismo. Jak z niego wynika naszymi „ufoludkami” okazali się pracownicy Nadleśnictwa, którzy w ot taki dziwny sposób jednak prowadzą tam swoistą gospodarkę leśną. Dzięki temu wiemy, że nasze kręgi to tzw. rębnie czy gniazda, które w nowym cyklu wegetacyjnym obsadzone zostaną bukami lub dębami. Swoją drogą lasy bukowe wizualnie robią pozytywne wrażenie. Chociaż może pracownicy leśni powinni się zastanowić nad adaptacją innych gatunków drzew, nie koniecznie takich pospolitych jak wyżej wymienione. Może by tak posadzić skrzydłoorzecha, hikorę, orzecha szarego lub czarnego, tulipanowca amerykańskiego, czyli drzewa, które możemy w kilku miejscach w kraju spotkać, gdzieś w arboretum, lub parkach miejskich. Pięknym drzewem jest szczególnie tulipanowiec. Będziemy przyglądać się dalej tej sprawie i oczekiwać nowego drzewostanu we wspomnianym lesie.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że Nadleśnictwo w myśl art. 64 KPA nie musiało rozpatrywać sprawy Krambambuli. Patrząc na zainteresowanie sprawą ze strony władz miasta domyślić możemy się że służby PePe odpisały by Krambambuli że nie można rozpatrzyć sprawy bo nie można ustalić jego danych i itd. ble, ble, bla, bla… Nawet ble, ble, bla, bla.. wymagałoby jakiegoś wysiłku, nie każdy urzędnik przecież zna KPA, tak więc prawdopodobnie nic by mu nie odpisano.
Jeden wniosek nasuwa nam się od razu: im instytucja mniej upolityczniona, jak nasze Nadleśnictwo, tym lepiej i sprawniej funkcjonuje i szybciej reaguje na płynące do niej sygnały, w tym te z Internetu.
Urząd Miejski to taki upolityczniony słoń funkcjonujący wg zegara wyborczego, nabiera przyspieszenia dopiero na rok przed kolejnymi wyborami samorządowymi. W tym to okresie nagle na horyzoncie pojawia się taki ktoś, jak obywatel, któremu trzeba się przypodobać, np. wymienić kostkę brukową dobrą na lepszą i to akurat w „centrum” miasta! Wcześniej przez trzy lata służby PePe nic specjalnego nie robią, lub prawie nic. Chociaż zawsze jest przecież knucie bliskich zauszników PePe i towarzyszące temu tworzenie przyszłej mapy wyborczej. Przy okazji pognębić można jakiegoś obywatela http://grzegorzjaszczura.pl/?p=9329. (Mnie ostatnio biurwy gnębiły w Wydziale Komunikacji, co trzeba będzie opisać – przyp. G. Jaszczura).
My idąc za ciosem musimy jednak trochę wesprzeć duchem naszego PePe by się zrehabilitował. Kto wie może jesienią w trakcie kampanii wyborczej zaś nam dęby będzie sadził http://adam.gierek.com.pl/content/view/275/31/. I to oni, co nas zaskoczyło, sadzą od razu Las Europejski!!! Niesamowite!!! (K’woli ścisłości to powinni sadzić Las Unioeuropejski, bo znam państwa w Europie nie należące do ZSRE i dobrze stojące gospodarczo, np. Szwajcaria (frank!!!) czy Norwegia, w przeciwieństwie do upadającej strefy stricte euro – przyp. G. Jaszczura).
Na razie wiemy jedno, że w Dąbrowie Górniczej można chyba kraść z lasu drewno na potęgę, a i tak nikt z miasta się tym szczególnie nie zainteresuje. Chyba, że im ktoś donos złoży. Dobrze na szczęście, że na straży jest jeszcze Nadleśnictwo, ufff. My swoją drogą czujemy mały niedosyt, że tym razem to nie przybysze z innej galaktyki nawiedzili nasze miasto, jakaż byłaby promocja Miasta!, ale może gdzieś kiedyś w przyszłości…
Dawid Kmiotek, Grzegorz Jaszczura
Komentarze
2 komentarze do “UFO w lesie – konkluzja”
Zostaw komentarz
łoooo. me pismo, które mi leśniki przysłały….
A oto efekty gnębienia mieszkańców przez służby PePe: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=10860