05
19
Bajka o Lwie i Ośle
Kategorie: Bez kategorii | 19 maja, 2010
Dla odprężenia (od stresu, katastrof, pogody):
Król Lew postanowił wybudować na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagało szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się było także udać do Urzędu, by tę sprawę załatwić. Zwołał więc miejscową Społeczność, by wybrała swojego Przedstawiciela. Zadecydowano, by był to Niedźwiedź, bo duży, silny i wzbudza respekt.
Po ośmiu godzinach Niedźwiedź wraca z Urzędu, Lew się go pyta, co tam załatwił, a on mówi, że nic. Jak to nic! Ty taki wielki i nic?! – wyraził zdziwienie Król Lew.
Wydelegowano więc Lisa. Chytry i przebiegły, i sprytu ma dużo, wraca po ośmiu godzinach i też nic. Lew mówi, to może Wiewiórkę, taka delikatna, ładna, szybka i zgrabna …, niestety podobnie jak poprzednicy też nic nie załatwiła.
No to koniec naszych marzeń, orzekł Król Lew, a może ktoś na ochotnika? Zgłosił się Osioł, wszyscy pękali ze śmiechu, przecież Ty nic nie potrafisz załatwić, ale Osioł się uparł i poszedł. Wraca po dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku. Nastąpiło ogólne zdziwienie, królowi „szczęka opadła”.
Pytają się Osła jak to załatwił, a Osioł na to: „Gdzie otworzyłem drzwi, to ktoś z rodziny…”.
Z tej bajeczki wypływa też morał drugi: w Polsce trudno o salami (wędlinę), bo wyrabia się ją z osłów, a oni siedzą często na urzędach.
Autor nieznany
Komentarze
7 komentarzy do “Bajka o Lwie i Ośle”
Zostaw komentarz
Brawo Panie Grzegorzu za bajeczkę która w 100% ukazuje prawdę, jaka bardzo często ma miejsce w różnych urzędach użyteczności publicznej. Można by się zapytać, dlaczego tak się w Polsce dzieje??. Odpowiedź jest banalnie prosta. Który z urzędujących Prezydentów, czy też innych NOTABLI zajmujących najwyższe stanowiska w kraju pozwoli sobie przyjąć do pracy osobę mądrzejszą od siebie???? Tylko, od kiedy OSŁY SĄ W POLSCE POD OCHRONĄ???????
Świetne! Doskonale oddaje sytuację w urzędach. Zwłaszcza w dąbrowskim:)
Panie Radny……
Zwierzęta należy traktować tak jak ludzi….
Czyli odwracając to twierdzenie …”traktujmy ludzi jak zwierzęta”…/analogia/ Za czym idzie odbieranie prawa do decyzji o dzieciach (bo o szczeniakach decyduje właściciel) eutanazja (bo nieuleczalnie ciężko chore zwierzę się „usypia”)
Czemu eutanazji nie dokonać na tych chorych, ułomnych osiołkach z pańskiej bajeczki?
Można by powiedzieć, że właściciel niewolnika (przyrównując do bajeczki właściciel zwierzątka) ma większy interes w tym, by niewolnik był zdrowy, zadowolony i chętny do pracy – niż urzędnik państwowy.
A co żaba na to wszystko, he,he….
A co żaba na to wszystko, he,he…. Nie znam jej opinii
W dąbrowskim urzędzie pracują tylko i wyłącznie same pociotki. Matki, żony, kochanki, dzieci, siostrzeńcy, dzieci kolegów itd. A młodzi ludzie zaraz po studiach niestety przez takie coś są skazani na dreptanie do pośredniaka.
Brawo Lolo. TO ŻE PANUJE W DG WSZECHOBECNY NEPOTYZM, TO LUDZIE KTÓRZY CHOCIAŻ ODROBINĘ SIĘ INTERESUJĄ POLITYCZNYM ŻYCIEM W NASZYM MIEŚCIE DOBRZE WIEDZĄ. ZATRUDNIA SIĘ RADNYCH, ICH POCIOTKÓW, SYNUSIÓW NA STANOWISKA, O KTÓRYCH NIE MAJĄ NAWET ZIELONEGO POJĘCIA (BO NADAJĄ SIĘ CZĘSTO TYLKO DO TEGO, ŻEBY PAŚĆ GĘSI). MŁODZI LUDZIE NIE ZNAJDĄ PRACY W URZĘDZIE, GDYŻ WSZYSTKIE STANOWISKA SĄ ZAJĘTE PRZEZ TAKIE WŁAŚNIE MIERNOTY!!!!!!!!!!!!!!