Wojny ideologiczne – Piotr Uthke

Kategorie: Polityczne   | 25 marca, 2014

CAM00688Z lewacką wersją wojen religijnych, znaną ze wszech lewackich mediów z otaczającego nas świata, w szczególności unioeuropejskiego, rozprawia się Piotr Uthke w artykule „Wojny ideologiczne”, w podtytule można by dodać, a nie religijne. Proszę nie łączyć tego tematu z parawojną toczoną między  lewackimi celebrytami z Unii Europejskiej, powiązanymi interesami (vide J. Tymoszenko) z częścią Ukrainy a Rosją. Jakoś współcześnie te wojny prowadzone są w okrojonych wersjach. Podobnie jak klęska Polski w wojnie gospodarczej z tzw. Zachodem Europy, głównie Niemcami. Zobacz St. Michalkiewicza.

CAM00671Kol. Piotr Uthke mieszkaniec Dąbrowy Górniczej, Zagłębiak. Mieszka przy ulicy C. Uthkego, nazwanej tak od imienia jego dziadka Cezarego Uthke, zabitego przez socjalistów z Niemiec w czerwcu 1944 r. po donosie komunisty. Cezary Uthke to wybitny działacz społeczny i poważany architekt. Piotr to wychowawca z zawodu jak i zamiłowania.

Ta ciekawostka z nazwą ulicy przy okazji jest do rozwinięcia. Bowiem przedtem ulica ta nosiła imię legionisty Bronisława Pierackiego (ministra spraw wewnętrznych), zabitego przez ukraińskich banderowców (OUN) w zamachu w 1934 roku w Warszawie.

„Wojny ideologiczne”

Ulubionym tematem lewicy są wojny religijne: uosabiają one w mniemaniu niektórych zagrożenie, jakie immanentnie niesie z sobą wiara. Pożywką są odrażające akty terroru, dokonywane w imię religii przez bojowników islamskich, w których giną przypadkowi, niewinni ludzie. Nie negując ewidentnego zła tych czynów ani tego, że każdy z nas powinien reagować na zło, przyjrzyjmy się temu, czy lewica ma prawo eksponować tak bardzo temat wojen religijnych.

W wojnach, wojnach domowych i terrorze w imię ideologii komunistycznej na całym świecie zginęło blisko sto milionów ludzi. Ideologia narodowo-socjalistyczna przyniosła II Wojnę Światową i hekatombę ofiar. Historia pamięta też terror rozpętany przez ideologów Rewolucji Francuskiej, której owocem był mord co najmniej stu siedemnastu tysięcy mieszkańców Wandei, oprócz przelanego morza krwi innych ofiar. Powyższe zbrodnie zostały popełnione w imię haseł, w których nie było miejsca dla Boga. Aktualnie również w różnych miejscach świata komuniści w imię swojej ideologii mordują niewinnych ludzi. Lewica powinna zatem przede wszystkim rozliczać się z własną przeszłością i teraźniejszością, która ciąży światu przerażającymi liczbami. Własny rachunek sumienia pomógłby w zmianie poglądu, że ideologia lewicowa immanentnie niesie z sobą zagrożenie dla całego świata. Naprawę tego świata każdy człowiek powinien zaczynać od siebie.

Z punktu widzenia ateisty człowiek wierzący jest wyznawcą jednej z wielu ideologii. Skoro nie ma Boga, to dla ateisty ludzie prowadzący wojnę religijną walczą w imię wymyślonej przez człowieka ideologii. Socjalizm, komunizm, narodowy socjalizm, ideały Rewolucji Francuskiej również wymyślili ludzie. Co więcej, jeden z przywódców Rewolucji Francuskiej Robespierre  wprowadził Kult Istoty Najwyższej, a kult jednostki w komunizmie i narodowym socjalizmie wyraźnie zastąpił kult Boga. Z tego punktu widzenia nieuprawnione jest mówienie przez ludzi lewicy o wojnach religijnych. Koncentrowanie się przez nich na tym temacie jest w dużej mierze zasłoną dymną, która ma przeszkodzić w obiektywnym postrzeganiu lewicy i zagrożeń, jakie światu przynosi poważny procent wyznawców lewicowych ideologii.

Oczywiście, że ze względu na fakty należy nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli wojnę wywołali ludzie w imię Boga, to powinno się mówić o wojnie religijnej, co pozwala na obiektywną ocenę. Jednak zauważalne jest bardzo widocznie, że eksponowanie tematu wojen religijnych przez lewicę jest niejednokrotnie instrumentem w wojnie ideologicznej z wierzącymi. Bardzo wyrazisty jest przykład Francji, gdzie lewica tuszuje sprawę masakr w Wandei. Podobnie w Polsce proces oczyszczania historycznych ran poprzez osądzanie komunistycznych zbrodniarzy nazywany jest „polowaniem na czarownice”. W tej perspektywie współczucie do ofiar oraz poczucie przyzwoitości domagają się, by lewica równo rozkładała akcenty. W innym przypadku poruszanie przez ludzi lewicy tematu wojen religijnych może i wielokrotnie musi być postrzegane nie jako szacunek do ofiar wojen religijnych, ale ich instrumentalne wykorzystanie dla walki ideologicznej.

Niezależnie od przyczyn wojna jest rzeczą straszną. Im bardziej rosną moje dzieci, tym wyraźniej to rozumiem i odczuwam. W imię tej świadomości ludzie z każdej opcji politycznej i każdej ideologii zamiast prowadzić wojny niech walczą o pokój. I zawsze w tej walce niech zaczynają od siebie.

Na koniec nutka ironii: lewica tak podkreśla neutralność światopoglądową państwa. Z tego ujęcia mówienie o wojnach religijnych zamiast ideologicznych jest naruszeniem tej neutralności. Religia jest poprzez takie rozgraniczanie w sposób nieuprawniony eksponowana w przestrzeni publicznej. Z punktu widzenia zagorzałego zwolennika neutralności światopoglądowej państwa powinno się zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić. Dlatego pojęcie wojny religijnej powinno się zastąpić pojęciem wojny ideologicznej. Będzie to ideologicznie słuszne z pozycji zapalonego wyznawcy lewicy. Zamknie się też w ten sposób usta tym, którzy twierdzą, że religia jest w przestrzeni publicznej dyskryminowana.”

Piotr Uthke, dn. 26.02.2014 r.

 

Komentarze

11 komentarzy do “Wojny ideologiczne – Piotr Uthke”

  1. Kazimierz Jasionek, 25 mar 2014 o 21:36

    Lewica zawsze tępiła katolicyzm w Polsce. Ale gdy czasy sie zmieniły, to można było tych buraków oglądać na Jasnej Górze gorliwie sie modlących. Tylko fałszywe na wskroś betony są zdolne do takiej dwulicowości !!! Ale czego możemy oczekiwać po komuchach ?????

  2. eig, 26 mar 2014 o 7:49

    Tak było i tak jest.

  3. Pan Stefan, 26 mar 2014 o 7:58

    Witam
    Przypomnę tylko,że jedyną opcją polityczną popierającą LUDOBÓJSTWO BYLI I SĄ SOCJALIŚCI WSZYSCY.
    Pozdrawiam

  4. Zbyszek, 26 mar 2014 o 8:14

    Słuszna uwaga o polityce Kaczyńskich, Tusków Kwasniewskich, UE promujących i wspierających dojście też banderowców do władzy na Ukrainie.

  5. Wojtek, 8 kwi 2014 o 16:47

    Lewica w swojej neutralności światopoglądowej jest bardziej fanatyczna niż wszelkiej maści fundamentaliści religijni. W imię swojego boga , którym był tfu… proletaryat i jego władza wymordowała więcej ludzi niż wszyscy fanatycy religijni w historii razem wzięci

  6. iti, 9 kwi 2014 o 7:33

    Co racja to racja, tak było i pewnie będzie!!!

  7. zdrowy, 26 kwi 2014 o 10:28

    Precz z socjalistami.

  8. kapito, 21 maj 2014 o 11:34

    Cezary Uthke byl socjalistą, wystarczy poczytać jego broszurkę o planowaniu miast – socjalizm najczystszej wody.

  9. KNP, 21 maj 2014 o 12:23

    To tak jak jego mordercy, czyli socjaliści Hitlera.

  10. kapito, 21 maj 2014 o 20:12

    Tak, tak… Socjaliści tu, socjaliści tam, socjaliści wszędzie. Kto nie z nami ten socjalista. Albo i gorzej.

  11. KNP, 22 maj 2014 o 6:56

    A co trafiło na jakąś odmianę socjalisty. Prawda w oczy kole.

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie