„Przeciw rozdrabnianiu”

Kategorie: Polityczne   | 6 grudnia, 2015

CAM03493Dzisiaj w artykule kol. Kacpra Muszyńskiego bardzo głębokie przesłanie i wnioski. Polecam, ale nie lewakom, chyba, że ci chcieliby wejść na właściwą drogę. Niestety takich jest mało, wolą iść w zaparte. Tak, jak ci z polskojęzycznych mediów, którzy uważają, że demokracja to jest tylko wtedy, gdy oni wygrywają coś demokratycznie. Gdy przegrają, to demokracji nie ma. 🙂 . Śmieszni demokraci inaczej. Polecam im zdobywanie wiedzy i prawdy: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=24683#more-24683. Także w nawiązaniu do wpisu: Uchodźcy.

„Przeciw rozdrabnianiu”

Uszy i oczy głuchoniemej widowni wygodnie siedzącej przed kolorowymi telewizorami otumaniane są hałasem, który zdaje się nie wydawać pojedynczego dźwięku sensownie wybrzmiewającego. Przecież argumentów za i przeciw socjalizmowi obie strony mogą sobie mnożyć w nieskończoność, a i tak nigdy się nie zrozumieją, gdyż stoją na całkowicie innych fundamentach etycznych. Cała sprawa wokół udowodnienia słuszności ustroju socjalistycznego rozbija się o stwierdzenie, czy złodziej jest szlachetny, jeśli to, co ukradł, odda, przypuśćmy, sierotom.

Póki wszechogarniająca i wszechobecna głupota nie miała prawa głosu, cywilizacja Zachodu znana była z obiektywizmu moralnego i etycznego. Kraść nie wolno i tyle – środki wszak nie są uświęcone przez cel, choćby był jak najbardziej pożądany. Etyka sytuacyjna z drugiej strony to obcy naszym zwyczajom i Tradycji przybysz, który wdarł się bezpardonowo do organizmu cywilizacji europejskiej. „Nie można kraść, NO CHYBA, ŻE…” – tak oni mówią. Prawica jednak kończy to zdanie kropką już po „kraść”. 

zakaz-skrętuOstatnie złote kamyczki utwierdzone w twardej skale tożsamej z cywilizacją zachodnią odpadły od jej solidnych fundamentów. Nie trzeba być ekspertem, ażeby dostrzec, że Europa zjada sama siebie – a konkretniej, pożera ją jej największy wróg, którego sama stworzyła: socjalizm – zostawiając po sobie próżnię, która oczywiście samotności nie znosi jak nikt inny. Dlatego pustkę religijną wypełni, rzecz jasna, religia islamska, natomiast polityczną – czyż znowu nie wróg, którego sam ktoś stworzył? To socjalizm zostanie uznany winnym na Sądzie Najwyższym.

Nie trzeba bowiem używać słów, aby coś powiedzieć czy wyrazić. Obietnica pomocy socjalnej – czy tego chcą, czy nie – pełni rolę jaskrawego, oficjalnego zaproszenia. (To – idąc za red. Stanisławem Michalkiewiczem – kolejny z niezliczonych dowodów na to, że państwo nie może być neutralne światopoglądowo.) Załóżmy tylko, że nasz kraj jest swego rodzaju klatką. A jeżeli ktoś zamknięty jest w klatce, a właściciel klatki wpuści do niej lwa, to czyż ów „ktoś” ma winić nieszczęsne zwierzę?

Dziwi mnie zatem rzucanie kamieniem w ludność napływającą z Bliskiego Wschodu (nawet mając świadomość, że wielu z nich nie po sam socjal tu przyjeżdża…), gdyż ich wina jest tylko pośrednia. Znaczy to, że oni są jedynie mniejszym lub większym objawem potwornego choróbska. Nawet ich fizyczne zlikwidowanie nie spowoduje poprawy stanu podgorączkowego. Należy zlikwidować socjalizm.

Pokuszę się o stwierdzenie, że najbardziej szary i przeciętny obserwator sceny politycznej, na którego nie działają żadne sugestie czy wpływy, po rzuceniu okiem na to, co dzieje się w Europie, uznałby, że 80% przedstawicieli państw Europy Zachodniej to, nie ukrywająca nawet swoich zamiarów, agentura islamistyczna. Należy zdać sobie w końcu sprawę z tego, że to nie islam i Arabowie wypychają nas z Europy, lecz to my im robimy miejsce: dla religii (niszcząc własną) oraz dla samych ludzi (popierając aborcję i prowadząc politykę, w której trudno wychować chociażby jedno dziecko).

037Nie wspominam nawet, że dla nas „prawdziwszymi” (od islamistów) wrogami są ci, którzy paradoksalnie są również wrogami opisywanych wyżej wrogów (vide bezpodstawne roszczenie majątkowe)… Ci jednak zdają się być dla 90% społeczeństwa niewidzialni. Nawet gdy Polak oskarżany jest o największą zbrodnię przeciw ludzkości, tj. antysemityzm, to również wtedy jawi się nam wyłącznie wina i winowajca, natomiast „ich” nie ma. (?)

20151111_194050Mądry Europejczyk po szkodzie – można sparafrazować. Przynajmniej niektóre państwa zdają się powoli otwierać sklejone oczy i budzić się z przedłużonego snu, jak Szwecja, która niedawno stwierdziła z pokorą, że „była naiwna”. Wielu przywódców europejskich najchętniej spuściłaby kolejną żelazną kurtynę wokół swoich granic tak, aby nie dopuścić do zalęgnięcia się personae non gratae. To na nic się zda. Należy w końcu zwinąć czerwony dywan, który kładziony jest na fundamentach cywilizacji europejskiej, a po którym depczą zastępy kiedyś niżej cywilizowane. To jest socjalizm. Skoro spowodowaliśmy sytuację, gdzie pchają się do nas drzwiami i oknami, należy teraz zwinąć interes i sprawić, że islamiści nie będą chcieli na Europę nawet patrzyć. Strzeżenie granic nie wystarczy. Oni już tu są – to jest to, co trzeba mieć na uwadze.

Kacper Muszyński

Komentarze

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie