Do czego prowadzi wybór niewłaściwych (w tym wypadku skrajnie skromnych i wstydliwych) radnych przez Wyborców obrazuje sposób wprowadzania głosowania za pomocą aparatury elektronicznej w Radzie Miasta w Dąbrowie Górniczej. Właściwie można już pisać, że lata temu, radni opozycyjni wnioskowali o zakup tej aparatury, aby nie dochodziło do „utajnionych głosowań jawnych”, z reguły przy drażliwych „społecznie” uchwałach. Głównie chodzi o uchwały dotyczące podwyżek np. cen wody i odprowadzenia ścieków, czy podatków. Z reguły w takim wypadku radni opcji lewicowej, tj. proprezydenckiej (SLD, SDPL, BPD (obecnie TPD), SIO), głosowali przeciwko głosowaniu imiennemu. Przecież, przy zwykłym głosowaniu mogli już po sesji mówić wyborcom, że nie pamiętają jak głosowali! A głosowali, niestety dla mieszkańców, za tymi podwyżkami, przynajmniej tak podnosili kończyny górne, a one były liczone (oczywiście góra jedna kończyna na jednego radnego). W rezultacie doszło do zakupu aparatury elektronicznej – słynne kalkulatory za 20500 zł – przez „służby prezydenckie”, ale mijają miesiące (sesje), a głosowanie odbywa się bez aparatury. O kalkulatorach zobacz więcej: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=417#more-417

Okazało się, że Ci skromni radni, o których wspomniałem wcześniej nie zgadzają się, żeby przy głosowaniu jawnym (jawnym, co podkreślam), na tablicy świetlnej pojawiał się spis radnych i przyporządkowany każdemu radnemu sposób głosowania, tzn. „za”, „przeciw” lub „wstrzymujący się”. Dlaczego? Znowu można to wytłumaczyć ich skromnością, ale dziwne, że za tym idą problemy z uchwaleniem nowego Statutu Rady Miasta, który akurat ten sposób głosowania umożliwiałby. Oczywiście takie stanowisko przez miesiące prezentowali również prawnicy obsługujący Radę Miasta i Pana Prezydenta. Gdzie ich fachowość? Gdyby nie opór mój (a także radnych T. Skóry, M. Cygronia, H. Głowackiej, czy T. Paska) głosowanie odbywałoby się elektronicznie, ale bez wyświetlania nazwisk na tablicy, czyli według mnie „półtajnie”. Wprowadziłem takie pojęcie, ale prawnicy „urzędowi” twierdzili, że tylko ich rozwiązanie jest możliwe i prawdziwe, a takiego określenia jak „półtajnie” nie ma. Przez długi czas nie mogli sobie z tym  „problemem” poradzić.

Dla wyjaśnienia określenie „półtajnie” powstało, ponieważ przy głosowaniu, w którym  na tablicy nie wyświetlają się nazwiska radnych i sposób ich głosowania, możliwe jest głosowanie np. podniesioną ręką „za”, przy jednoczesnym naciśnięciu na aparaturze elektronicznej, np. „przeciw”, co wypacza wynik głosowania i ukrywa prawdę. To tak dla contry do słowa „półjawnie”.

Szczęście, że na wysokości zadania stanął Przewodniczący Rady Miasta, czyli Pani A. Pasternak, przychylając się do moich wniosków, że aparatura elektroniczna jest nie w pełni sprawna technicznie. I na podstawie regulaminu głosowanie odbywało się tradycyjnie, bez konieczności używania kalkulatorów za 20500 zł do „sczitania” do dwudziestu pięciu (25). Protestował najbardziej klub proprezydencki SIO, który nawet groził uchyleniem uchwał przegłosowanych w tradycyjny sposób oraz oczywiście SLD. Bardzo aktywny był w tym radny Zb. Wróblewski (SIO). Szczęśliwie Pani A. Pasternak pozostała twarda przy tym słusznym stanowisku, nie w pełni sprawnej aparatury.

Zobacz szerzej opis tej szopki na sesji: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=388#more-388

A tu nagle światełko w tunelu! W wyniku naszego stanowczego stanowiska na Komisji Prawno-Organizacyjnej, naszego to znaczy mojego i radnego T. Skóry kancelaria prawna obsługująca Radę Miasta zgodziła się na brzmienie paragrafu określającego sposób głosowania jawnego, korelujące i z faktem głosowania i nazwą, i celem (choćby to, że radni są dla wyborców, a nie odwrotnie). Na grudniowej Komisji Prawno Organizacyjnej kancelaria prawna zaproponowała paragraf 27 ust.2 Statutu w wersji następującej:

Głosowanie jawne przeprowadza Przewodniczący Rady. W głosowaniu jawnym radni głosują przez podniesienie ręki i jednoczesne przyciśnięcie przycisku aparatury do głosowania (głosowanie za pomocą aparatury do głosowania). Wynik głosowania pojawia się na tablicy wyników wraz z informacją o tym, jak każdy radny głosował, to jest z podaniem jego imienia i nazwiska. W razie wątpliwości obowiązek liczenia głosów spoczywa na sekretarzu sesji.”

Wydaje mi się, że po dopracowaniu należy jak najszybciej zatwierdzić ten punkt Statutu i nie ukrywać sposobu głosowania radnych, przed Wyborcami, przez których zostali wybrani. Czy radni lewicowi to zrozumieją? – czas pokaże!

Komentarze

Komentarze (1) do “Głosowanie elektroniczne – skromni radni”

  1. zaradna, 19 sty 2010 o 10:39

    Szanowny Panie Radny…
    Jak ciężko wprowadzać najprostsze udogodnienia i rozwiązania techniki ubiegłego wieku w radzie Miasta Dąbrowy Górniczej to daje się widzieć na każdym kroku. W szczególności w działaniach podejmowanych przez Pana, jakie prowadzi Pan pośród tej, jakże czerwonej części radnych.
    Moja myśl, którą poddaję Panu pod rozwagę nie jest jakimś „nowium”, czy szczytem techniki
    którą proponuję. Polega ona na tym, aby próbował Pan przedłożyć Panu Prezydentowi i wysokiej Radzie, co w wielu już miastach w Polsce istnieje.: transmitować obrady Rady Miasta w postaci przekazu internetowego. Tak aby każdy zainteresowany mieszkaniec mógł sobie oceniać pracę jak i działania radnych i Rady Miasta.
    Zapewniam, że kasę miasta stać na taki „wysiłek” finansowy i na pewno instalacja ta jest dużo tańsza od zakupu tzw. „aparatury elektronicznej do głosowania”
    Pozdrawiam ZARADNA

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie