06
30
sesja 11.06.2025 r. – referendum(?)
Kategorie: Rada Miejska Dąbrowa Górnicza | 30 czerwca, 2025
W poprzednim wpisie dotyczącym sesji Rady Miejskiej Dąbrowy Górniczej w dniu 11.06.2025 r. zaznaczyłem, że odniosę się do oświadczenia radnej T. Duraj-Fert w temacie referendum w Dąbrowie Górniczej. Referendum wg radnej miałoby dotyczyć odwołania Prezydenta Miasta M. Bazylaka (bezpartyjna skrajna lewica). Może od razu napiszę, że jak najbardziej popieram tę inicjatywę, z tym że odwołana powinna być także Rada Miejska Dąbrowy Górniczej, albowiem nic dobrego poza służeniem Panu Prezydentowi nie wnosi.
Oświadczenie radnej T. Duraj-Fert (bezpartyjna) brzmiało następująco (punkt X porządku obrad sesji z dnia 11.06.2025 r.):
„W Zabrzu odwołano w referendum prezydent Agnieszkę Rupniewską. Głosowanie przyciągnęło uwagę, ponieważ trwała ogólnopolska kampania prezydencka. O kolejnych planach referendalnych słychać w Zawierciu. Wiele na to wskazuje, że dojdzie do referendum w sprawie odwołania prezydent Anny Nemś. W mediach społecznościowych powstała grupa inicjatywna, która zapowiada próbę odwołania prezydent miasta.
Inicjatorzy planowanego referendum zarzucają prezydent Annie Nemś m.in. brak realizacji obietnic wyborczych oraz nieefektywne wydatkowanie środków publicznych. Wskazują również na zaniedbania w rozwoju infrastruktury miejskiej, opieszałość w działaniu, słabą komunikację z mieszkańcami oraz brak przejrzystości w funkcjonowaniu urzędu. Jak podkreślają, te kwestie skłoniły ich do rozpoczęcia działań zmierzających do odwołania prezydent ze stanowiska.
Referendum jest ważne i potrzebne, ponieważ jest bezpośrednim narzędziem demokracji, pozwalającym obywatelom na wyrażenie swojej woli w kluczowych dla nich sprawach. Umożliwia rozstrzyganie sporów, odwoływanie organów władzy i wpływa na kształt polityki państwa. Jest fakultatywne, co oznacza, że nie ma spraw, które wymagają podjęcia decyzji przez ogół obywateli w takiej właśnie formie. Art. 55 mówi, że
1. Referendum jest ważne, jeżeli wzięło w nim udział co najmniej 30% uprawnionych do głosowania, z zastrzeżeniem ust. 2. 2. Referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego pochodzącego z wyborów bezpośrednich jest ważne w przypadku, gdy udział w nim wzięło nie mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu.
Skuteczne referendum odwoławcze jest w Polsce dużą rzadkością – historycznie zaledwie około kilkunastu procent referendów kończy się sukcesem. W miastach na prawach powiatu województwa śląskiego przez ponad 20 lat zdarzyło się to trzy razy: w Częstochowie w 2009 i w Bytomiu w 2012 roku oraz aktualnie w Zabrzu. Czy w Dąbrowie Górniczej jest to możliwe? Uważam, że tak.
W tej sprawie jako radna poczyniłam pierwszy krok. Zwróciłam się do czerech radnych, którzy swoje stanowisko wyrazili głosowaniem nad wotum zaufania, a także w sprawie udzielenia absolutorium prezydentowi miasta z tytułu wykonania budżetu za 2024 rok – i byli przeciw. Zapytałam radnych: Piotra Ślusarczyka, Mateusza Stępnia, Włodzimierza Szycowskiego, Jarosława Węsierskiego – czy podejmą się wspólnie ze mną inicjatywy przeprowadzenia referendum lokalnego w sprawie odwołania prezydenta przed upływem kadencji? Czekam na odpowiedź. Być może usłyszymy ją dzisiaj.
(odpowiedź jeszcze w Oświadczeniach padła z ust radnego M. Stępnia (PIS), ale jaka ona była i czego właściwie dotyczyła to jest to trudne do określenia, aczkolwiek wg mnie Przewodniczący Klubu Radnych PIS raczej odciął się od pomysłu referendum w sprawie odwołania Pana Prezydenta Miasta. To tylko potwierdza moją tezę, wielokrotnie podnoszoną na blogu, że PIS jest częścią układu rządzącego w Zagłębiu Dąbrowskim. Wydaje mi się, że nawet wbrew woli jego sympatyków, ale na to wygląda. Akurat pisałem ostatnio o tym we wpisie: czy jest opozycja w radzie?. – przyp. mój).
Szanowni Państwo, jako odpowiedzialna radna – ja także nie udzieliłam prezydentowi Dąbrowy Górniczej absolutorium. Powodów takiej decyzji było wiele. Te najważniejsze to:
1. brak zrównoważonego rozwoju gminy oraz zaniedbana:
– infrastruktura drogowa
– infrastruktura wodno-kanalizacyjna
– infrastruktura sportowo-rekreacyjna
2. rosnące bezrobocie w gminie
3. brak efektywnych działań zapobiegających depopulacji
4. nakładanie wysokich opłat i podatków (jako nieliczni w Polsce jesteśmy obarczeni opłatą adiacencką)
5. Nieefektywne wydatkowanie środków publicznych
6. Nepotyzm i upolitycznianie urzędu
7. Autopromocja kosztem dobra wspólnego
8. Dotowanie spółek z budżetu gminy generujących milionowe koszty (Nemo, Fabryka Pełna Życia)
9. Fatalna polityka oświatowa (wstrzymanie rekrutacji do przedszkola nr 12 i 17, brak wcześniej zapowiadanego otwarcia żłobka w Ząbkowicach i Strzemieszycach)
10. Brak rozwoju budownictwa mieszkaniowego (komunalne, socjalne)
11. Marginalizacja osób i organizacji pozarządowych o innych poglądach
12. Nieefektywne działania w sferze jakości powietrza
13. Prezydent odmawia kontaktu w sprawach służbowych, kłamie i angażuje się politycznie.
(trudno przy tych zarzutach radnej w stosunku do Prezydenta Miasta nie przyznać jej racji, zdecydowanie racja jest po jej stronie – przyp. mój).
Zgodnie z art. 40 ustawy o referendum lokalnym koszty referendum pokrywa się z budżetu jednostki samorządu terytorialnego, której dotyczy referendum. Nie dotyczy to jedynie czynności wykonywanych przez komisarza wyborczego, które pokrywane są z budżetu państwa, a dokładnie z części dotyczącej Krajowego Biura Wyborczego. Koszty, które ponosi Krajowe Biuro Wyborcze, są bezpośrednio związane z czynnościami komisarza, i są to: koszt ogłoszenia postanowienia o przeprowadzeniu referendum, koszt przygotowania kart do głosowania i dostarczenia ich do obwodowych komisji, koszty dotyczące sporządzenia nakładek na karty do głosowania w alfabecie Brailleʼa, koszty materiału informacyjnego o uprawnieniach przysługujących osobom z niepełnosprawnością, przekazywanego przez komisarza wyborczego na żądanie osoby uprawnionej do udziału w referendum, a także koszty związane ze szkoleniem komisji ds. referendum. Pozostałe koszty ponosi budżet jednostki samorządu terytorialnego.
Wszystkie pozostałe wydatki są pokrywane z budżetu gminy, czyli z budżetu Urzędu. Czyli: diety dla członków komisji, organizacja lokali wyborczych. Po stronie gminy jest ok. 90% wydatków związanych z organizacją referendum lokalnego. Dużą częścią kosztów są diety członków komisji, w której muszą znaleźć się przedstawiciele każdej ze stron.
Dla porównania koszt organizacji jednej tury ubiegłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego przeprowadzonych w Zabrzu wyniósł ok. 700 tys. zł. To zdecydowanie mniej niż roczne wsparcie dla spółki Nemo i Fabryki Pełnej Życia, która wynosi kilka milionów złotych. Zatem koszt referendum jest kilka razy mniejszy niż owe wsparcie dla spółek Nemo i Fabryka Pełna Życia. Dzięki referendum możemy przez kolejne lata 2025-2029 uniknąć milionowych wydatków na nieefektywne projekty i przeznaczyć je na naprawę dróg, budowę chodników, oświatę, ochronę zdrowia, polepszenie jakości powietrza.
Szanowni Mieszkańcy Dąbrowy Górniczej, nie stać nas na utrzymywanie tak rozbudowanej administracji prezydenta Bazylaka. Funkcja trzeciego zastępcy prezydenta jest swego rodzaju kaprysem politycznym, a tworzenie stanowisk pracy dla swoich rażącym procederem. Buta i arogancja władzy w lekceważeniu obywateli przekroczyła Rubikon.
Na koniec mojego oświadczenia chciałabym posłużyć się tę oto wypowiedzią: „Lider to nie jest osoba, która ma władzę nad innymi. Lider to osoba, która sprawia, że inni odzyskują władzę nad sobą.” Prezydent Marcin Bazylak nie jest liderem, nie ma wielkiego życiorysu zawodowego, nie ma spektakularnych osiągnięć zawodowych. Pan Marcin Bazylak jako pracownik urzędu i prezydent, a także pracownik biura byłego posła SLD (rzeczywiście, 14 miesięcy był Dyrektorem Biura przy Pośle RP Panu Z. Podrazie (SLD) (wcześniej był jego asystentem), tak nawiasem pisząc w tym samym czasie i budynku PKZ, gdy obecny Poseł PIS R. Warwas był Dyrektorem Biura przy Pośle RP J. Kościelniaku – przyp. mój) – nie może powiedzieć, że jest człowiekiem, który dokonał wielkich rzeczy. To pracownicy Magistratu i obywatele byli i są budowniczymi zmian w Dąbrowie Górniczej.
Dziękuję Państwu za wysłuchanie mojego oświadczenia.„
To tyle oświadczenia radnej T. Duraj-Fert (bezpartyjna). Zamieściłem je w całości. Osobiście uważam, że listę zarzutów do Pana Prezydenta można znacznie rozszerzyć. A wiele z jego wpadek zostało opisanych na moim blogu, jeszcze w poprzedniej kadencji, a są jak najbardziej aktualne, bo Pan Prezydent nie prostuje wielu spraw.
Wydaje mi się, że jak odwoływać, to także radnych Rady Miejskiej! To przecież właśnie radni Rady Miejskiej Dąbrowy Górniczej stanowią narzędzie dzięki któremu Pan Prezydent M. Bazylak (bezpartyjna skrajna lewica) rządzi tak źle!
Kończąc, jeszcze raz napiszę, że o oświadczeniu radnej T. Duraj-Fert (bezpartyjna) wspominałem we wpisie: sesja 12.05.2025 r. – czy jest opozycja w radzie?. Co do wsparcia jej działań przez PIS, to zanosi się, że poza pozorowaniem opozycyjności przez Klub Radnych PIS w Radzie Miejskiej czy wg mnie nawet w całym Zagłębiu Dąbrowskim nie są w stanie podjąć walki, jedynie czekając na cud z Warszawy. O działaniach jego baronów, szczególnie Pani Poseł E. Malik (PIS) pisałem wielokrotnie na blogu. Tutaj Drodzy Mieszkańcy postępu nie będzie!
Ps Inne aspekty dotyczące planowanego referendum w oddzielnym wpisie za kilka dni.
Komentarze
3 komentarze do “sesja 11.06.2025 r. – referendum(?)”
Zostaw komentarz
Jak zawsze Grzegorz masz celny wpis i podsumowanie
Powodzenia.
Aby rozpocząć akcję referendalną, trzeba by p. Bazylaka rozliczyć z tego, co obiecał w kampanii wyborczej. To, czego nie robi od wielu lat i nie chce zauważać, należy mu dorzucić do ew. niespełnionych obietnic – bo może głosującym na niego Mieszkańcom przytoczone w tekście oświadczenia radnej Duraj-Fert zwyczajnie nie przeszkadza? Ciepła woda w kranie jest, maratony też – to może więcej po prostu nie trzeba?