błękitna Białoruś – cz. 1

Kategorie: Aktualności   | 22 sierpnia, 2011

W poprzednim wpisie nadmieniałem, żeby nie fascynować się lewicowymi informatorami medialnymi i starać się samemu wyciągać wnioski. Łatwo tak w sumie napisać, ale trudniej przy braku obiektywnej informacji realizować. Przecież nie wszyscy interesują się wszystkim i to na dodatek dogłębnie. Jednakże, aby nie być posądzony o rzucanie słów na wiatr, chciałbym przedstawić relację znajomej z pobytu na Białorusi. Jakże różni się ona, od tego co widzimy czy słyszymy w mediach, przesiąkniętych lewicowością (z odchyleniem goebbelsowskim) interpretacji. Niestety prawda nie zawsze dociera do polskiej opinii publicznej. To jest pewne.

W 1 części przedstawię rys historyczny o nowym, bądź co bądź państwie, czyli Białorusi, piórem pani Elżbiety Zwolińskiej. Zachęcam do spokojnego zapoznania się z faktami, a dopiero później przyjmowaniem tego co lewicowe Telewizje nam wciskają!

„W dniach od 9-10 lipca ze Stowarzyszeniem Pomocy Polakom na Wschodzie „Kresy” i wiernymi z parafii w Janowicach wędrowałam po terenie obecnej Białorusi: przez Nowogródek, Mińsk, Brasław i Głębokie. Po drodze minęliśmy Kobryń, Słonim, Żyrowice, Baranowicze, Wilejkę. Wzruszyły mnie te nazwy miejscowości, znane z historii, wspomnień i biografii wybitnych Polaków. Zaglądam więc do historii, aby wrażenia wyniesione z podróży uporządkować.

Trochę historii…

Obecna Białoruś to młode państwo, liczy niespełna 20 lat. Obejmuje ziemie Rusi Białej (wokół Mińska), Rusi Czarnej (leżące wokół Grodna i Nowogródka) oraz część Polesia. Do rozbiorów wspomniane ziemie wchodziły w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jako część Wielkiego Księstwa Litewskiego, a to na mocy unii zawartej w Krewie, w 1385 r.

Po rozbiorach Rzeczypospolitej (II połowa XVIII wieku) znalazły się pod panowaniem rosyjskim. Następne dwa wieki stanowiły okres niezwykle bolesny dla ziemi białoruskiej. Po upadku powstań: listopadowego i styczniowego, jej mieszkańców dotknęły prześladowania ze strony imperium rosyjskiego, m.in. przymus przyjęcia prawosławia oraz konfiskata majątków. Pomimo prześladowań polskość na tych terenach przetrwała.

Jak pisze Stanisław Mackiewicz (Cat): „Chociaż konfiskaty popowstaniowe zabrały Polakom kilkadziesiąt procent majątków, chociaż Polacy nie mogli kupować ziemi na Litwie i Rusi, to jednak na początku wieku XX nie tylko w Mińsku Litewskim, ale i w Kijowie rozbrzmiewa język polski. Daleko na wschód, aż po granice Polski sprzed pierwszego rozbioru, ziemianin, ekonom, Żyd małomiasteczkowy mówią po polsku”. (Stanisław Mackiewicz (Cat), „Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września 1939 r.”, Wydawnictwo Puls, Londyn, 1992).

W polski klimat tamtych stron w latach 1911-1920 wprowadza niezwykła książka Floriana Czarnyszewicza (Florian Czarnyszewicz, „Nadberezyńcy”, wydanie I, Kraków, 2010, Arcana), która stanowi niejako epos polskich wartości duchowych. Jedna z najpiękniejszych powieści polskich, którą powinien przeczytać każdy światły Polak.

Po I wojnie światowej tylko ziemie od Mińska na zachód wróciły do Rzeczypospolitej – na niespełna 18 lat, tj. do września 1939 r. Pod panowanie Rosji Sowieckiej (ZSRS – przyp. mój) dostały się natomiast pozostałe tereny obecnej Białorusi, zaś po II wojnie światowej całość jej ziem znalazła się pod władzą Rosji Sowieckiej.

Czasy panowania Rosji Sowieckiej (ZSRS – przyp. mój) to okres dla ludności obecnej Białorusi tragiczny. Najpierw masowe wywózki do łagrów i m.in. Kazachstanu, a potem masowe rzezie ludności. Tylko w Mińsku, miejsc masowych zbrodni, jest aż osiem. Właśnie na skraju Mińska minęliśmy oznaczone krzyżami uroczysko. To Kuropaty, gdzie w latach 1937 – 41, niezależnie od narodowości, NKWD (organ represji Rosji sowieckiej) wymordowało około 250.000 osób. Na podstawie specjalnych rozkazów Stalina w latach 1937-1938 na terenach obecnej Białorusi również miało miejsce, dopiero niedawno ujawnione ludobójstwo Polaków, a więc masowe zbrodnie dokonane przez NKWD ze względu na narodowość. Szacuje się, że rozstrzelano w tym czasie co najmniej 111.000 osób z powodu ich polskiej narodowości. Nieznana do tej pory jest liczba Polaków, którzy na podstawie specjalnych rozkazów Stalina zginęli zesłani w tym czasie do łagrów, czy też m.in. do Kazachstanu („Rozstrzelać Polaków. Ludobójstwo Polaków w Związku Sowieckim w latach 1937-1938. Dokumenty Centrali”, opracował Tomasz Sommer, wydanie I, Biblioteka Wolności, 2010), (zob. http://grzegorzjaszczura.pl/?p=11054#more-11054 – przyp. mój).

Dopiero od końca 1991 r. obecna Białoruś jest niepodległym państwem, tworzy swoją tożsamość i odradza się po zniszczeniu komunistycznym, bez kapitału i bogactw naturalnych, a także przyjaciół i pomocy z zewnątrz.

Wyjaśnienie części tytułu wpisu, czyli „błękitu”, w następnym wpisie, obejmującym wrażenia z pobytu na Białorusi pani E. Zwolińskiej.

Komentarze

4 komentarze do “błękitna Białoruś – cz. 1”

  1. Rosomak, 13 wrz 2011 o 15:19

    Czy można być normalnym Polakiem w Białorusi kochających tak Białoruś jaki i Polskę BEZ tych wszystkich bogoojczyźnianych bzdecików … i nie będąc też komunistą ani kapitalistą … ?

  2. czegosz, 11 lip 2012 o 19:42

    Co do mediów, to są raczej prawicowe, z goebbelsowskim odchyleniem.

  3. KNP, 12 lip 2012 o 7:27

    czegosz: takie żarty to w kabarecie. Media są lewackie, tak jak zresztą Goebbels był skrajnym lewicowcem, bo niemieckim socjalistą narodowym. Więc co do odchylenia się zgadzam. Autor dla mnie dobrze to ujął.

  4. KNP, 12 lip 2012 o 7:29

    Oczywiście piszemy o mediach tzw. polskich w Polsce, a nie na Białorusi.

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie