06
27
województwo śląsko-małopolskie
Kategorie: Aktualności | 27 czerwca, 2022
Powraca temat nazwy województwa, w którym mieszkają aktualnie m.in. Zagłębiacy. Obecna nazwa województwo śląskie nie tylko jest kłamliwa, ale i ewidentnie dyskryminująca nie-Ślązaków zamieszkujących połowę obszaru tego województwa.
Dzisiaj stanowisko Towarzystwa Przyjaciół Sosnowca przedstawione przez Rafała Sicińskiego. Nota bene w zdecydowanej większości się z nim zgadzam.
Wspólne województwo – wspólna nazwa, barwy i symbole!
Niezaprzeczalnym faktem jest, że nazwa „Województwo śląskie” funkcjonująca od ponad dwudziestu lat zawiera rażącą nieprawdę. Województwo śląskie, jest bowiem śląskie, a w zasadzie górnośląskie tylko w połowie. Skutkiem tego faktu stało się nagminne nazywanie takich miast jak Częstochowa, Sosnowiec czy Żywiec miastami śląskimi, a ich mieszkańców ślązakami. Można domniemywać czy jest to częściej brak wiedzy, ignorancja, niedbalstwo, zła wola, czy jak się niestety też zdarza – świadome działanie mające na celu ześląszczenie tej części województwa, która Śląskiem w żaden sposób nie jest. Jeżeli błąd popełniany jest nieświadomie, to trudno mieć o to pretensje, mimo że nas nieślązaków takie rzeczy bolą bez względu na intencje.
Skrót myślowy „Województwo śląskie” = Śląsk pojawia się w mediach, komunikatach prasowych, publikacjach czy dyskusji. Jeżeli ktoś próbuje protestować – reakcją jest zdziwienie – przecież jesteście w województwie śląskim wiec jesteście Śląskiem. Skoro ktoś tak kiedyś zadecydował, wiec pewnie tak właśnie jest. Otóż nie jest! I czas z tą oczywistą nieprawdą skończyć raz na zawsze. A jest to wbrew pozorem łatwe do zrobienia. Wystarczy, że sejmik zmieni herb i barwy wojewódzkie dodając małopolskie elementy, a parlament zmieni nazwę województwa na śląsko – małopolskie. Bardziej sprawiedliwie być nie może, bo przecież nasze województwo składa się praktycznie w równych częściach z ziem śląskich i małopolskich.
Skąd wiec taki opór po śląskiej stronie, skąd inwektywy pod adresem osób poruszających ten problem? Szczególnie, że ta inicjatywa nie jest wymierzona przeciwko Śląskowi i Ślązakom. Śląsk i Ślązacy na tym nic nie tracą. Skoro mieszkamy wspólnie w jednym województwie to szanujemy się nawzajem. Uwzględnienie regionów z małopolskim rodowodem w nazewnictwie i symbolice województwa będzie tego szacunku najlepszym wyrazem.
Zarzuca się nam pieniactwo i zajmowanie się mało istotnymi sprawami. Skoro to taka błaha rzecz, to tym bardziej, nie kruszmy kopi tylko wprowadźmy proponowaną zmianę. Jaki jest problem, żeby dopisać dodatkowy przymiotnik do nazwy i zmienić herb? Odpowiednie jego projekty były już przedstawiane przy okazji reformy administracyjnej. Dzisiaj, kiedy uczymy się tolerancji dla wszelakich odmienności, utrzymywanie dyskryminującej nazwy województwa jest niezrozumiałym paradoksem.
W obronie tego paradoksu wytacza się często irracjonalne i nietrafione argumenty. Na przykład, że taka nazwa będzie zbyt długa. Tak naprawdę te dodatkowe 11 liter sprawi, że zrównamy się z ilością znaków z dwoma innymi województwami. Ktoś inny zarzuca, że przecież jest już „małopolskie”. Tutaj również mamy już precedensy. Przymiotnik „pomorskie” powtarza się w nazwach trzech województw i nikomu to nie przeszkadza. Próbuje się sprowadzić nasze starania do absurdu, pytając, czy województwo ma nazywać się śląsko-zagłębiowsko-podbeskidzko-częstochowskie. To zupełnie nietrafiony argument. „Małopolskie” satysfakcjonuje zarówno organizacje działające w Zagłębiu Dąbrowskim, Ziemi częstochowskiej, jak i na Żywiecczyźnie. Rzadko się zdarza taki konsensus.
Okazuje się, że są Ślązacy, którzy w naszej inicjatywie potrafią dostrzec znamiona rugowania śląskości. Nie można tego nazwać inaczej, niż majstersztykiem w odwracaniu kota ogonem. Nie słyszałem, żeby próbowano nazywać imprezę na śląsku imprezą zagłębiowską, za to jest całe mnóstwo przykładów narzucania śląskiego nazewnictwa i śląskich nazw podmiotom i wydarzeniom w historycznej Małopolsce. Jak inaczej to określić, jak nie rugowaniem naszej tożsamości.
Pojawia się również pytanie o koszty takich zmian. Nie muszą być one wysokie, jeżeli wszystko zrobi się stopniowo i z głową. Okres przejściowy, może potrwać kilka lat. Nikt nie chce przecież wymieniać na raz wszystkich dokumentów. Dużo rzeczy wystarczy zmienić w formie elektronicznej. Myślę, że na najważniejsze tabliczki znajdą się pieniądze, bo czy nie warto zapłacić za prawdę i społeczny spokój?
Obecna sytuacja prowadzi do napięć, nieporozumień i wzniecania antagonizmów. Brak możliwości nazwania swojej podmiotowości to prosta droga do odebrania tożsamości. Czy takich intencji nie mieli zaborcy? Czy nie kierowali się tym Niemcy w czasie II wojny światowej? Czy to nie dzieje się teraz za naszą wschodnia granicą? Są i tacy, którzy mówią nam: „Jak wam się nie podoba nazwa, to się odłączcie”. A dlaczego mielibyśmy to robić – to jest też przecież nasze województwo. Mamy prawo czuć się w nim jak u siebie. Dlaczego dało się osiągnąć kompromis na Warmii i Mazurach, a nie da się go uzyskać u nas?
I nie dajmy sobie wmówić, że upominanie się o uwzględnienie naszej tożsamości wynika z kompleksów. To właśnie narzucanie innym jak mają się czuć i określać, o nich świadczy. My Zagłębiacy żadnych kompleksów nie mamy i właśnie dlatego upominamy się o traktowanie nas po partnersku przez Ślązaków. Cała ta sytuacja nie przynosi im zresztą niczego dobrego. Każdy, świadomy człowiek widzi, że tak naprawdę województwo składa się nie tylko ze Śląska, ale też z Zagłębia Dąbrowskiego, Żywiecczyzny, Ziemi Bialskiej czy Ziemi Częstochowskiej. Określanie wszystkich tych podmiotów, przymiotnikiem „śląskie” jawi się wręcz jako coś dziwnego.
Sprzecznością jest, że Ślązacy zabiegają na szczeblu centralnym o uznanie odrębności ich języka a jednocześnie na poziomie województwa odmawiają prawa innych do określenia swojej tożsamości. Duża część z nich wie doskonale, że obecna nazwa województwa nie odpowiada rzeczywistości dlatego, kiedy tylko poruszany jest ten temat podnosi się paniczny wręcz krzyk po śląskiej stronie: Po co o tym mówicie? Po co to zmieniać?
Odpowiadam: Po to abyśmy mogli żyć razem w dobrosąsiedzkich stosunkach, kultywując własną historię i tożsamość, pielęgnując swoje tradycje i obyczaje. Żeby patrzeć na siebie nawzajem z szacunkiem i życzliwością. Tak, by różnorodność naszego wspólnego województwa była największą wartością i by Śląsk oraz Zachodnia Małopolska połączone granicami województwa rosły razem w siłę.
Rafał Siciński
Sosnowiec, czerwiec 2022
Ps Nazwę województwo śląsko-małopolskie proponowałem osobiście jeszcze w październiku 2011 r., jeszcze jako kandydat w wyborach do Senatu RP. Zobacz mój wpis na blogu z 18.10.2011 r.: Województwo śląsko-małopolskie.
Ps ps Foto z chorągwią Zagłębia Dąbrowskiego wg wersji opracowanej przez dr. Zbigniewa Matuszczyka. Zobacz: Symbole Zagłębia Dąbrowskiego, Symbole Zagłębia Dąbrowskiego – sposób używania, Symbole Zagłębia Dąbrowskiego.
Komentarze
4 komentarze do “województwo śląsko-małopolskie”
Zostaw komentarz
W PRL komuniści próbując zmarginalizować prawdziwych Ślązaków przyłączyli wymieniane w artykule ziemie, tworząc jedno województwo które w latach 1945-1950 potocznie nazywano śląsko- dąbrowskiego (faktycznie śląskie). Obecnie wina leży po stronie posłów, senatorów, radnych sejmiku którzy zostali zdominowani przez układ śląski lub za synekury realizują interesy śląskie. Wg. mnie sama nazwa nic nie zmieni. Jeszcze w dodatku zrobią metropolię katowicką albo inną.
Nazwy i symbole to moim zdaniem sprawa drugorzędna. Pierwszorzędne znaczenie mają natomiast tożsamość i dziedzictwo, a z tym w Zagłębiu Dąbrowskim nie jest najlepiej. Przykładowo tzw. polityka historyczna uprawiana w Dąbrowie Górniczej może wywoływać odruchy wymiotne, natomiast bezmyślne niszczenie zabytków – smutek, żal i złość. A gdy przed kamerą staje przedstawiciel miejscowej inteligencji i mówi, że mieszka NA Zagłębiu, to zaczynam się wstydzić, że stamtąd pochodzę, i że moje korzenie tkwią tam od 8 pokoleń. Niestety, z przykrością, ale zgadzam się z opinią, że większość mieszkańców Zagłębia to klasyczne przypadki tożsamości „no name”, czyli żadnej. Czy zmieni to nazwa województwa albo nowo ustanowione symbole? Śmiem wątpić.
Niestety element napływowy potrzebuje pokoleń do asymilacji.
Zgadzam się z tym tekstem. Mam jednak zastrzeżenie do uważania nas, Ślązaków, za winnych tej sytuacji. Proszę mi wierzyć, że obecne władze nie interesują się zarówno zagłębiowską (czy szerzej – małopolską), jak i śląską tożsamością. Ich interesują wyłącznie pieniądze. Województwo „śląskie” jest sztucznym tworem administracyjnym, który nijak ma się do podziałów językowych, historycznych i kulturowych. Dlatego moim zdaniem podwójna nazwa byłaby jedynie półśrodkiem, a lepszym rozwiązaniem byłoby ustanowienie nowego podziału administracyjnego z poszanowaniem odczuć lokalnej ludności. Współpraca nie byłaby wtedy utrudniona przez chęć podkreślania swojej odrębności, bo tę odrębność można byłoby wyrażać w ramach działalności samego województwa. Powodzenia, walczcie o swoje!