Wacław Holewiński – spotkanie

Kategorie: Aktualności   | 10 maja, 2018

Klub Gazety Polskiej im. Henryka Glassa „Chudego Wilka” pod przewodnictwem Pana Józefa Kowalskiego zorganizował kolejne interesujące spotkanie. Tym razem z Wacławem Holewińskim, pisarzem, prawnikiem, działaczem opozycji tzw. demokratycznej, więźniem politycznym za czasów komunistycznego PRL. Spotkanie było połączone ze sprzedażą książek Wacława Holewińskiego, między innymi Szwy, Honor mi nie pozwala i Pogrom 1905. Odbyło się ono 7 maja (poniedziałek) o godz. 17.30 w Klubie Villa Moda w Dąbrowie Górniczej.

W. Holewiński przedstawił swój bardzo ciekawy i opozycyjny w stosunku do władzy komunistycznej życiorys. Walkę z reżimem komunistycznym rozpoczął bardzo wcześnie, m.in. poprzez współpracę z Komitetem Obrony Robotników. Aczkolwiek jak zrozumiałem dosyć szybko poznał się na ludziach pokroju A. Michnika czy J. Kuronia. To bardzo dobrze. W swojej beletrystyce zajął się także ze względu na losy swojej rodziny Żołnierzami Wyklętymi. Jak zwykle odpowiadał także na pytania słuchaczy i podpisywał ww. książki.

Komentarze

Komentarze (1) do “Wacław Holewiński – spotkanie”

  1. J.N., 11 maj 2018 o 9:52

    Na marginesie wydarzeń z czasów carskich opisywanych przez Wacława Cholewińskiego w nowej powieści „1905” t.1 „Pogrom” nasuwa się kilka uwag. Zmieniają się czasy, otoczenie, środki działania ingerencja obcych państw na sytuację w Polsce pozostaje. Powtarzalność historyczna to swoisty komparacjonizm. Położenie geopolityczne kraju powodowało i powoduje, że państwa zaborcze, ościenne i inne czerpiące tutaj pożytki poprzez swoje działania wywiadowcze, agenturę oraz jawne i ukryte w społeczeństwie stronnictwa rozgrywają własne interesy. Znamiennym jest że w zależności od opcji politycznej tłumaczone są dzisiaj motywy wydarzeń zgodne z narracją doktrynalną i własnymi interesami, a nie w sposób obiektywny – bieżące w oparciu o fakty, przeszłe jak ten pogrom, w oparciu o źródła historyczne.
    Niektóre sugestie z artykułu Wyborczej są naiwne i zgruntu fałszywe, gdyż środowisko było kontrolowane było przez carską ochranę. Motywem rozruchów nie były porwania i rabunki, względy moralne, dobro kobiet, czy brak ich do pracy w fabrykach. Celem administracji carskiej było odwrócenie uwagi, wywołanie niepokojów przez przekierowanie gniewu ludu na inne ośrodki, wyłapanie elementu wywrotowego oraz pozbawienie źródeł dochodu z nierejestrowanego nierządu żydowskich organizacji socjalistycznych. Prostytutki zawsze były żródłami informacyjnymi. Najstarszy zawód świata od zarania opanowany był przez różnych „sponsorów”, mafie w tym żydowską mającą wymiar międzynarodowy pod różnymi przykrywkami w tamtym czasie Warszawskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy później Towarzystwo Wzajemnej Pomocy Zwi Migdal. Więcej o pogromie alfonsów w recenzji książki
    http://www.rp.pl/Literatura/304099926-Pogrom-1905-Waclawa-Holewinskiego-Rewolucja-w-burdelu.html
    https://www.salon24.pl/u/emerytka/865393,pogrom-alfonsow-w-roku-1905
    http://wyborcza.pl/alehistoria/1,144531,17767634,Pogrom_cor_Koryntu.html
    https://histmag.org/Bezpruderyjna-Warszawa-naszych-pradziadkow-8779
    https://www.facebook.com/Granatsztajn/?hc_ref=ARTjssp1wcwHro6leniZ-ttOoqHGC6bSs_16CLtajQnqg2XaC6Wzq6EpFHXF6b_7eQI&fref=nf

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie