Absurd podatkowy

Kategorie: Aktualności   | 16 czerwca, 2009

Walczący podobnie jak ja z biurokratycznymi molochami, np. tzw. Unią Europejską, Pan Tomasz Cukiernik (m.in. publicysta „Najwyższego Czasu”), zwrócił się do mnie z prośbą o mój stosunek do walki z podatkami w Radzie Miasta w Dąbrowie Górniczej (mając na uwadze lewicowych radnych i „czerwonego” Prezydenta). Zadał mi proste pytania, na które niestety trudno odpowiedzieć. Dla przykładu: „Dlaczego z takim oporem przechodzą wszelkie propozycje obniżek podatkowych w gminie, a tak łatwo przechodzą podwyżki?”

I powstaje problem: dlaczego? Przecież na chłopski rozum jest to nielogiczne!

Od lat trzydziestych ubiegłego wieku w Dąbrowie Górniczej rządzi lewica. Konserwatywne, wolnościowo-gospodarcze spojrzenie w trakcie prac w samorządzie napotyka na olbrzymi żelbetowy mur, powodując, że o każdy promil zmniejszenia obciążenia fiskalnego mieszkańców trzeba walczyć. Dochodzi do tego postępująca globalna biurokracja urzędnicza, uzależniająca urzędników od wytycznych i paragrafów. Jak za komunizmu prywatnie potrafią przyznać rację, że ich praca jest syzyfowa i zbędna, ale przy biurku robią swoje.

Propozycje obniżek podatków są torpedowane przez urzędników i Radnych, bowiem zmniejszenie przychodu spowoduje mniejszą możliwość wydawania pieniędzy. A niestety Radni są bardzo często uzależnieni choćby przez etaty swoje, czy Rodziny, zależne od Prezydenta, czy to w urzędzie, czy w spółkach gminnych. Na dodatek Prezydent jest straszony ustawami, że np. nie wprowadzając podatków adiacenckich jest niegospodarny, ponieważ nie wykorzystuje możliwości zwiększenia przychodu Gminie. – Autentyczne!

Ale za głównego winowajcę uważam niegospodarność i obracanie przez nich nie swoimi pieniędzmi. Prywatnie potrafią działać lepiej, a gdy dochodzi do gospodarowania publicznymi, czyli jak za komunizmu nie swoimi pieniędzmi, dostają klapek na oczy (ręce).

Najgorsze przed nami, bowiem zaczyna dochodzić do sytuacji, że właściwie nie potrafi się już nic robić bez przygotowania programu unijnego i czekania na pieniądze, które przecież muszą najpierw pokonać drogę z Dąbrowy Górniczej, poprzez Warszawę do Brukseli i znowu powrotem przez Warszawę do Dąbrowy Górniczej. Czasami zahaczając jeszcze o Katowice. To trwa, a wartość pieniądza w czasie maleje jak wiedzą ekonomiści niekomunistyczni.

Mi pozostaje upierać się i blokować podwyżki podatków i opłat lokalnych, bo radni mogą tworzyć jedynie prawa lokalne. A dodatkowo prowadzić pracę u podstaw i uświadamianie ludziom, że potrafią oni sami lepiej wydać swoje pieniądze. Ale, czy efekty w społeczeństwie postkomunistycznym będą możliwe, tym bardziej, że traktując socjalizm w tzw. UE jako jeden z etapów dojścia do komunizmu to nie widać normalnej przyszłości.

Komentarze

Komentarze (1) do “Absurd podatkowy”

  1. 123, 24 cze 2009 o 18:26

    niestety kiedy człowiek dostaje stanowisko zapomina o szczytnych zamierzeniach i celach.Wdaje się w powszechną klikę ekipy salonowej.Zawsze zaczynamy od siebie żeby zmienić ten świat!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zostaw komentarz




Ta strona wykorzystuje pliki cookie przechowywane na twoim komputerze. Jeżeli nie zgadzasz się na to opuść stronę lub wyłącz obsługę plików cookie w przeglądarce. Więcej informacji o plikach cookie znajdziesz na tej stronie