10
25
opłata adiacencka wraca
Kategorie: Aktualności | 25 października, 2021
Kolejny numer gazety Dąbrowa Górnicza Miasto Wielkich Szans. Redakcja znowu skorzystała z moich materiałów i zamieściła moje opinie w kilku tematach. Dzisiaj o opłacie adiacenckiej w związku z jej ponownym wkroczeniem do domów Dąbrowian, z czego pewnie większość, których to dotyczy, nie będzie zadowolona.
I taki poglądowo-historyczny mój komentarz:
W kontekście opłat adiacenckich należy stwierdzić, że aż dziw, że Mieszkańcy Naszego Miasta dali się tak wykołować ich lewicowym przedstawicielom w Radzie Miejskiej. A wystarczyło mnie posłuchać, zarówno w styczniu i maju 2008 r., jak i przed wyborami w 2018 r.
Trzeba bowiem przypomnieć, że to na wniosek prezydenta Z. Podrazy 28.05.2008 r. lewica rządząca w Dąbrowie Górniczej uchwaliła stawki opłat adiacenckich w maksymalnych dopuszczalnych wartościach, tj. 50% przy wybudowaniu infrastruktury (np. sieci wod.-kan czy drogi) i 30% przy podziale lub łączeniu działek. Opłaty te (parapodatki) nalicza się od wzrostu wartości działki. Był to pomysł skrajnie niekorzystny dla mieszkańców i jest typowym dowodem jak lewica dąbrowska reprezentuje interesy mieszkańców. Przypomina mi to domiary z czasów komunizmu PRL-owskiego. Lewica „skapnęła się” po roku, że może to znacząco godzić w jej interesy, np. związane z posiadaniem dopiero co nabytych terenów, które przekształci się w tereny inwestycyjne i dlatego już po roku, tj. 30.09.2009 r. zmniejszyła tę drugą stawkę do 5%.
Powyżej przykładowe dwie strony z protokołu z sesji Rady Miejskiej z maja 2008 r. – jedno z moich wystąpień.
Stawka 50% musiała przetrwać inwestycję uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej (koszt przeszło 0,5 miliarda zł), aby w sytuacji krytycznej budżetu Miasta, a z taką zaczynamy mieć obecnie do czynienia, wrócić do jej naliczania. Zmniejszenie tej stawki po zakończeniu inwestycji wodno-ściekowej już nic nie dawało, albowiem prawo nie działa wstecz, a wszelkie procedury podtrzymujące możliwość powrotu do naliczania 50% stawki przeprowadzono (przykładowo zawieszenie postępowania).
Trzeba podkreślić, że nie było wtedy żadnych sankcji za nieuchwalanie takich opłat-parapodatków przez Radę Miejską, można było także uchwalić 0 czy 1 % opłaty, co osobiście proponowałem na sesjach. 50% jest moim zdaniem wręcz złodziejską stawką. Ustawowym zadaniem Gminy jest zapewnienie właściwej gospodarki wodno-ściekowej w Gminie i choćby wybudowanie dróg dojazdowych dla mieszkańców Gminy z podatków. Żądanie kolejnej opłaty na ten sam cel, jest powtórnym opodatkowaniem mieszkańców. Dzisiaj dochodzi do tego sytuacja pandemiczna, bardzo możliwy kryzys gospodarczy, etc. I w takim momencie Prezydent Miasta i Skarbnik Miasta wysyłają info do Mieszkańców o wznowieniu naliczania opłaty 50%!
Wszystko to Drodzy Mieszkańcy ma miejsce, ponieważ wybieracie radnych, którzy są uzależnieni pracą czy w inny sposób (partyjnie) od opcji rządzącej w Dąbrowie Górniczej. Przeciwko tej stawce w 2008 r. głosowali radni: Jaszczura, Ciaś, Pasek, Bober, Talkowski, Wroniszewski (jako członkowie klubu Porozumienie UPR, PO, Nasza Dąbrowa Talkowskiego), Głowacka, Cygroń (PIS) i Trzewiczek. Reszta, czyli ówczesne SLD i TPDG było za! Ciekawostką jest, że tylko ja i radny Bober przetrwali tę „woltę” przeciwko władzy w 2008 roku. Reszta już nie jest radnymi. Wyborcy demokratycznie ich nie wybrali. Z tego wniosek, że chyba są zadowoleni z głosowania, np. radnej Pasternak czy Szaniawskiej, które wtedy były za maksymalnymi stawkami.
Z kolei w 2018 r. apelowałem o wybranie prezydenta nie związanego z ew. kontynuacją działań prezydenta Z. Podrazy (SLD). Niestety tzw. demokracja wybrała inaczej. Może to jest odpowiedź dlaczego tereny zielone są niedoinwestowane, a tzw. centrum podobno kwitnie. Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej większości mieszkańców blokowisk przecież nie dotyczy.
Grzegorz Jaszczura
Komentarze
Komentarze (1) do “opłata adiacencka wraca”
Zostaw komentarz
Brawo. Taka prawda.