03
14
Tożsamość Zagłębiowska – kronikarze
Kategorie: Aktualności | 14 marca, 2011
Kolejny odcinek tyczący się Zagłębia Dąbrowskiego i tożsamości Zagłębiaków poświęcam kronikarzom tego obszaru geograficznego. Opisywali oni historię od dawien dawna. Ponownie, jak we wpisie: http://grzegorzjaszczura.pl/?p=8730#more-8730 oprę się, na wspomnianym referacie pana Jerzego Talkowskiego, gdyż uważam, że informacje w nim zawarte są mało rozpowszechnione, szczególnie przez media. Podkreślanie, że Zagłębie Dąbrowskie istnieje jest nieodzowne w dobie celowego, ew. nieświadomego, usuwania tego pojęcia z mediów, już nie tylko regionalnych (w tym szczególnie śląskich), ale w całej Polsce. Zresztą Polsce też nieważne czy suwerennej, czy jakby nie patrzeć, tylko części Unii Europejskiej!
Jestem przekonany, że zagłębiowskiej fobii ślązaków, a także radnych, prezydentów i polityków zagłębiowskich trzeba się przeciwstawiać.
„Najstarszym kronikarzem naszego regionu był niewątpliwie Jan Długosz (1415-1480), twórca najwybitniejszych dzieł średniowiecznej historiografii europejskiej, a także dyplomata, duchowny, zapobiegliwy i energiczny zarządca dóbr kościelnych i królewskich oraz wychowawca dzieci króla Kazimierza Jagiellończyka.
Z jego licznych prac historycznych, ma dla nas (Zagłębiaków – przypis mój) znaczenie przede wszystkim najsłynniejsze jego dzieło – „Roczniki, czyli kroniki słynnego Królestwa Polskiego”, a także „Opis beneficjów Kościoła katolickiego w Polsce” (1471 -1480).
W obydwu tych dziełach opisuje on liczne miejscowości Ziemi Krakowskiej, a zwłaszcza terenów w rejonie Białej i Czarnej Przemszy oraz Brynicy, a więc terenów dzisiejszego Zagłębia Dąbrowskiego, wymieniając takie miejscowości, jak: Będzin, Czeladź, Ogrodzieniec i Rokitno, a także Sławków, Olkusz i Rabsztyn. W opisach ziem naszego regionu uderza duża znajomość fizjografii terenu, a zwłaszcza źródeł i całej zlewni rzek Białej i Czarnej Przemszy oraz miejscowości przy nich położonych, jak również wydobywanych i przerabianych tam kruszców metali nieżelaznych.
Te wiadomości świadczą, że Zagłębie Dąbrowskie było w owym czasie jednym z najbardziej rozwiniętych gospodarczo ośrodkiem Małopolski.
Kolejnym kronikarzem opisującym w szczególny sposób ziemie Zagłębia Dąbrowskiego jest śląski hutnik – Walenty Roździeński (1560 – 1622). Urodził się on w miejscowości Brusiek, koło Koszęcina. W swoim wierszowanym utworze „Oficina ferraria albo huta i warstat z kuźnicami szlachetnego dzieła żelaznego”, opisał on stan ówczesnego hutnictwa i górnictwa z terenu nie tylko Śląska, ale i Ziemi Krakowskiej, gdzie kilkanaście lat przebywał.
Utwór ten świadczy o wielkiej erudycji autora; zawiera bowiem informacje z wielu dziedzin ówczesnej nauki, a także wskazuje na kulturalną jedność XVII-wiecznego Śląska z ziemiami Królestwa Polskiego. W odniesieniu do naszych ziem zagłębiowskich opisuje on miejscowości, gdzie funkcjonowały kuźnice, a także ich stan techniczny i przebieg technologii. Z kart utworu „Oficina ferraria…” dowiadujemy się więc o kuźnicach w okolicach Niwki, Mrzygłodu, Zawiercia i Pilicy, a także o innych miejscowościach z rejonu Kielc. „Oficina ferraria…” świadczy również o tym, że XVII-wieczne tereny Zagłębia Dąbrowskie były najbardziej gospodarczo rozwiniętymi terenami Królestwa Polskiego.
Szanowni Państwo, Chciałbym teraz przedstawić bardzo osobliwego kronikarza, którym jest Walerian Nekanda-Trepka (1585 – 1640).
Jego książka „Liber generationis plebeanorum”, którą utarło się nazywać „Księgą Chamów” krążyła przez prawie 300 lat w odpisach. Sam autor, pochodzący z bardzo starego rodu szlacheckiego udokumentowanego faktami historycznym/ aż z XIII wieku, pałał dużą, wręcz obsesyjną awersją do tych parweniuszy, którzy różnymi sposobami, jak: łupiestwem na wojnie, drogą przebiegłości na urzędach państwowych lub wielkopańskich, a także lichwą, bądź kapitałem zbitym na handlu, wdzierali się do warstwy szlacheckiej. Jego pasja tropienia tych wszystkich, niekiedy drastycznych przypadków, pozwoliła mu na stworzenie dzieła, które stało się po wiekach cennym dokumentem dla historyków i heraldyków. W ten sposób powstał liczący 2554 nazwiska utwór będący niejako antyherbarzem wobec dużej ilości znanych później rodów szlacheckich w Polsce.
Jeżdżąc po całym terenie ówczesnej Małopolski, a w tym również po Zagłębiu Dąbrowskim z ówczesnym Księstwem Siewierskim, opisywał przypadki dochodzenia do szlachectwa i urzędów ludzi z warstw plebejskich, częstokroć bez żadnych skrupułów. Książka jego jest znakomitym portretem zbiorowym ludzi pospolitych, wchodzących w stan szlachecki. Ukazuje całą złożoność i dynamikę tych zjawisk, a także psychikę zbiorową ówczesnego społeczeństwa, dając prawdziwy obraz tego barwnego, codziennego życia miast i wsi, m.in. terenu ówczesnego Zagłębia Dąbrowskiego – społeczeństwa podlegającego gwałtownym namiętnościom. Na kartach utworu Waleriana Nekandy-Trepki przedstawione zostały prawie wszystkie istniejące miejscowości naszego terenu, a m.in.: Będzin, Czeladź, Siewierz, Zawiercie, Sławków, Bukowno, Olkusz, Okradzionów i wiele innych.
Waleriana Nekandę-Trepkę cechuje duża znajomość topografii Zagłębia Dąbrowskiego i duża znajomość intymnych nie zawsze etycznych szczegółów z życia ówczesnego społeczeństwa, szczególnie dorobkiewiczów wdzierających się do warstwy szlacheckiej.
Kronikarze z zakresu etnografii Zagłębia Dąbrowskiego
Do drugiej połowy XDC wieku Zagłębie Dąbrowskie stanowiło „białą plamę” na mapie etnografii polskiej. Lukę tę w pewnym sensie wypełnił młody etnograf- Michał Fedorowski (1853- 1923).
W swoim dziele „Lud okolic Żarek, Siewierza i Pilicy”, ogłoszony drukiem w latach 1888-1889 w sposób pionierski i odkrywczy przedstawił cały zakres tematyki etnograficznej badanego terenu północnej części Zagłębia Dąbrowskiego. Badania te dotyczyły: stroju ludowego, zwyczajów i obrzędów, pieśni oraz legend, podań, baśni, przysłów i zagadek ludowych.
Przedstawił również Michał Fedorowski elementy kultury materialnej, jak schemat zagrody chłopskiej, sposoby uprawy roli i inne zajęcia zagłębiowskiego ludu. Autor objął swym badaniem ponad 40 miejscowości, głównie z dzisiejszego powiatu zawierciańskiego i myszkowskiego, a częściowo i olkuskiego. Badania Michała Fedorowskiego są dziś szczególnie cenne, gdyż teraz po stu z górą latach, zmienił się diametralnie wygląd i charakter gospodarczy opisywanych ziem. Uległy one bowiem radykalnemu, dynamicznemu przeobrażeniu z krainy typowo rolniczej na okręg wielkoprzemysłowy, a z tym uległa także zmianom kultura ludowa. Zachowany zatem w dziele Michała Fedorowskiego obraz tamtego życia, opisy kultury materialnej, duchowej i społecznej, posiadają bardzo dużą wartość dla polskiej kultury ludowej.
Michał Fedorowski jest dzisiaj prawie całkowicie zapomniany, choć stworzył dzieło wybitne i pionierskie. Dlatego dobrze byłoby, aby w którymś przez niego opisywanych miast: w Zawierciu, Pilicy czy w Siewierzu, władze samorządowe nazwały jego imieniem ulicę, lub szkołę, co pozwoliłoby utrwalić pamięć o tym zasłużonym człowieku dla Zagłębia Dąbrowskiego.
W tym samym mniej więcej czasie, co dzieło Michała Fedorowskiego, powstała cenna praca (1886 r.) Stanisława Ciszewskiego pt. „Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w powiecie olkuskim”. Autor urodził się w Zagłębiu, a konkretnie w kolonii górniczej Krążek, w gminie Bolesław; powiecie olkuskim, jako syn górnika – zubożałego szlachcica.
Stanisław Ciszewski był pierwszym polskim uczonym, który w dziedzinie etnografii odbył wszechstronne i rzetelne studia, zyskując jak na owe czasy doskonałe przygotowanie w dziedzinie etnologii i nauk pokrewnych. Studiował w Pradze, w Zagrzebiu i Lipsku, gdzie obronił pracę doktorską. Był członkiem-korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności (PAU) w Krakowie, a w 1910 roku został mianowany profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Lwowskiego.
Spośród kilkunastu cennych publikacji z etnografii, najważniejsze dla nas znaczenie ma „Lud rolniczo-górniczy okolic Sławkowa w powiecie olkuskim”. W pracy tej, obok opisu krajobrazu i bogactw naturalnych tej części Zagłębia, znajduje się opis charakteru ludności, jej ubioru, pożywienia, opis zabudowań i wyposażenia oraz charakterystyka języka. W dalszej części pracy badacz przedstawił zwyczaje ludowe, obrzędy, gry i zabawy, włączając w opis liczne towarzyszące im pieśni i przyśpiewki. Dużo miejsca Stanisław Ciszewski poświęcił problemom wyobrażenia, wierzeń, podań, anegdot, regionalnym gadkom oraz zagadkom ludowym.
Stanisław Ciszewski poddał wnikliwym studiom stary język Zagłębia Dąbrowskiego i procesy jego modyfikowania się w związku z intensywnym napływem ludności z innych terenów Polski ze względu na rozwój przemysłu, szczególnie górnictwa węgla i metali, a także hutnictwa i przemysłu włókienniczego. Badania przeprowadził Stanisław Ciszewski na podstawie wielu zebranych tekstów gwarowych, przez siebie spisanych. Dokonał także pierwszego opisu tego języka i zasad jego wymowy. Dlatego też po stu dwudziestu czterech latach pierwszego wydania, dzieło Stanisława Ciszewskiego powinno być wydane ponownie, jako ważna pozycja dotycząca Zagłębia Dąbrowskiego.
Postacią, która budziła i nadal budzi kontrowersje, trwale związaną z historią Zagłębia Dąbrowskiego jest Marian Kantor-Mirski (1884-1942). Ten skromny nauczyciel szkoły powszechnej i oficer II. Brygady Legionów przyjął legionowy pseudonim „Mirski”, a następnie jako kapitan wojsk polskich, w roku 1922 odznaczony został Krzyżem Walecznych i francuskim orderem „De la Yictoire”,
Brał także udział w powstaniach śląskich, a w III. Powstaniu związany był blisko z późniejszym wojewodą śląskim – Michałem Grażyńskim.
W latach 1923- 1928 pracował najpierw w szkolnictwie śląskim, będąc kolejno kierownikiem szkół: w Rudzie Śląskiej, Katowicach i Szopienicach. W roku 1928 przeniósł się definitywnie do Sosnowca, gdzie wcześniej mieszkał i podjął pracę w Kasie Chorych na stanowisku kierownika referatu osobowego, a w roku 1933 został urzędnikiem działu inkasa. Urzeczony krajobrazem oraz miastami i wsiami Zagłębia, w latach 1928 – 1937 z wielką pasją zabrał się do intensywnych badań naszego regionu, wykazując niesamowitą energię i zaangażowanie w pionierskich wysiłkach. Na łamach „Kuriera Zachodniego” od grudnia 1928 r. rozpoczął publikacje opracowań monograficznych miejscowości Zagłębia w ramach cyklu „Z pomroków dziejowych Zagłębia i okolicy”.
Patrząc obecnie z perspektywy kilkudziesięciu lat na osiągnięcia Mariana Kantora-Mirskiego odnośnie jego prac nad dokumentowaniem historii zabytków i folkloru Zagłębia Dąbrowskiego nie można nie wyjść z wielkiego podziwu wobec tego, co zrobił, będąc w badaniach tych skazany na własne siły, bez profesjonalnego przygotowania i dysponując bardzo skromnymi możliwościami finansowymi i technicznymi. Pamiętać bowiem trzeba, że nie był on ani zawodowym historykiem, ani etnografem, i że do poszczególnych opisywanych miejscowości, archiwów urzędowych, parafialnych oraz archiwów poszczególnych przedsiębiorstw przemysłowych musiał docierać sam, zwłaszcza w warunkach dużych utrudnień w dziedzinie ówczesnej komunikacji i telełączności.[…]
Trzeba wreszcie podkreślić, że wielką zasługą Mariana Kantora-Mirskiego było w pewnym sensie odkrycie Zagłębia Dąbrowskiego dla ludzi nauki, a przede wszystkim dla mieszkańców naszego regionu. Na koniec omawiania postaci i osiągnięć Mariana Kantora-Mirskiego, chcę tu zaznaczyć – o czym zapewne Państwo wiedzą – że synem Mariana był Tadeusz Kantor (1915 – 1990), znany malarz, scenograf i nieprzeciętny reżyser, a także profesor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Do grona zagłębiowskich kronikarzy należy również dr Kazimierz Olszewski, który urodził się w Dąbrowie Górniczej, gdzie ukończył Seminarium Nauczycielskie, a potem studiował w Krakowie. Żył w latach 1909 – 1995 i sporo twórczego czasu, oprócz prac typowo literackich, poświęcił historii teatru, szczególnie w Zagłębiu Dąbrowskim.
Swoje prace literackie publikował na łamach prasy zagłębiowskiej, krakowskiej i warszawskiej. Przed II wojną światową, teksty jego utworów rozpowszechniało Polskie Radio w Katowicach w popularnej wówczas audycji pt. „Zagłębie ma głos” redagowanej przez Konstantego Ćwierka z Sosnowca. (zadziwiające, że teraz można by napisać o polskim (śląskim?) Radio, że „Zagłębie nie ma głosu”!!! – przypis mój).
W swojej wartościowej i bardzo rzetelnej faktograficznie pracy pt. „Z kronik teatralnych Zagłębia i Śląska”, przedstawił historię ruchu teatralnego na przełomie XIX i XX wieku, zarówno amatorskiego, jak i zawodowego naszego regionu, w ścisłym powiązaniu z zawodowym teatrem- krakowskim i ruchem amatorskim Śląska. Praca Kazimierza Olszewskiego jest cenną pozycją w poznaniu i udokumentowaniu ówczesnych problemów kulturalnych Zagłębia Dąbrowskiego. Kazimierz Olszewski był również współzałożycielem sekcji reżyserów amatorskich w naszym regionie.
Proszę Państwa, Przedstawię teraz działalność w dziedzinie regionalizmu Zagłębia Dąbrowskiego dr. Jana Ziemby (1915 – 1984), który większość swojego dorosłego i twórczego życia spędził w Dąbrowie Górniczej. Jako absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w dziedzinie matematyki, uczył tego przedmiotu zarówno w dąbrowskich średnich szkołach technicznych, jak i jako ceniony wykładowca Filii Politechniki Śląskiej, zlokalizowanej wówczas w murach historycznej dąbrowskiej „Sztygarski”.
Obok zajęć dydaktycznych z matematyki, Jan Ziemba podjął ścisłą i długoletnią współpracę ze Śląskim Instytutem Naukowym, korzystając również intensywnie z zasobów Archiwum Powiatowego w Będzinie oraz Muzeum Górniczego w Sosnowcu. Tytuł doktora nauk humanistycznych uzyskał w roku 1979 w wyniku obrony pracy pt. „Historia ruchu zawodowego hutników w Dąbrowie Górniczej”. Przez swoją wielostronną działalność Jan Ziemba wtopił się całkowicie w kulturę i problematykę ziemi zagłębiowskiej i wrósł w nią głęboko. Jego wszechstronna twórczość naukowa, publicystyczna i literacka, dotyczyła wielu zagadnień związanych z naszym regionem, w pewnym powiązaniu z pobliskim Śląskiem. Dużo czasu poświęcił historii ruchu zawodowego Zagłębia, historii cechów rzemieślniczych Dąbrowy Górniczej, Będzina i Czeladzi, tematom dawnego górnictwa rządowego i jego tradycji (np. w książce „Stromą na dół drabiną”, 1983), a także krytycznej ocenie wartości naukowej i popularyzatorskiej prac Mariana Kantora-Mirskiego.
Jan Ziemba był również współautorem cennej monografii dąbrowskiej „Sztygarki” wydanej z okazji 150-lecia jej istnienia, a wydanej z okazji VI. Zjazdu wychowanków w roku 1958. Napisał on również dwie powieści z życia społeczeństwa Zagłębia Dąbrowskiego: „Dojrzewanie” i „Tajemnica biedaszybu”, obrazujące codzienne i pełne trosk życie mieszkających tu ludzi. Dr Jan Ziemba pozostał we wdzięcznej pamięci społeczeństwa naszego regionu, jako autentyczny Zagłębiak, pomimo, że sam urodził się i mieszkał w początkowym okresie życia w Niepołomicach, a więc na ziemiach dawnego zaboru austriackiego, zwanego popularnie Galicją.
Proszę Państwa, Do pisarzy prawie współczesnych, który dobrze przysłużył się dokumentowaniu przeszłości naszego regionu, należy Jan Pierzchała (1921 -2003), autor książki pt. „Legenda Zagłębia” (opracował w 1962 , a wydał w 1971 r.). Te wartościowe szkice w sposób syntetyczny omawiają dzieje Zagłębia Dąbrowskiego w dość ścisłym powiązaniu z sąsiednimi terenami Górnego Śląska, a także uwzględniają ruch robotniczy i wolnościowy naszego regionu. Jan Pierzchała omawia także w tym dziele związki znanych pisarzy polskich z dziejami Zagłębia Dąbrowskiego, a więc Zofii Bukowieckiej, Marii Konopnickiej, Artura Niemojewskiego, Stefana Żeromskiego oraz Juliusza Kadena-Bandrowskiego, Jana Waśniewskiego i Władysława Broniewskiego. Po kilkudziesięciu latach od napisania i wydania tej książki, współczesnego czytelnika rażą dziś nieco niektóre ustępy tekstu, będące wyrazem zbyt dużego zaangażowania się autora w ideologiczne kwestie minionego ustroju. Tym niemniej całość utworu „Legenda Zagłębia” jest ważną pozycją w dokumentowaniu historii naszego regionu, bo nasyconą dużą ilością udokumentowanych faktów z długiego okresu czasu istnienia Zagłębia Dąbrowskiego.”
Ciąg dalszy i dokończenie nastąpi.
Komentarze
Komentarze (1) do “Tożsamość Zagłębiowska – kronikarze”
Zostaw komentarz
Miałem to szczęście być uczniem dr. Jana Ziemby w Sztygarce, to był znakomity wykładowca i niezwykły entuzjasta histori Zagłębia.Niemal na każdej lekcji przybliżał nam historię Zagłębia pomimo że to nie miało związku z wykładem Człowiek o dużej posturze i dużej wiedzy i kulturze.Niewielu tego rodzaju pasjonatów przeżyło do dzisiejszych czasów.